Home PiesCiekawostki o psach Pies w filmie – najlepsze filmy o psach

Pies w filmie – najlepsze filmy o psach

Pierwsze obrazy wykonane ludzką ręką przedstawiają zwierzęta. Ich krew była pierwszą farbą malarską, a pierwsze ruchome obrazy to analiza ruchu zwierząt. Badacze kina często podkreślają, że bez nich, nie byłoby filmów. A jednym z najchętniej filmowanych zwierząt jest pies.

Psi aktorzy kina niemego

Już w epoce kina niemego jego twórcy mieli świadomość, jaki potencjał tkwi w zwierzęcych bohaterach i jak bardzo ich pojawienie się na planie filmowym ociepla wizerunek postaci pierwszego planu. Przykładem może być film Pieskie życie z Charliem Chaplinem z 1918 roku, w którym główny bohater – włóczęga szukający pracy i poprawy swojego losu, spotyka bezdomnego, wynędzniałego psiaka. Od tego momentu staje się jego towarzyszem niedoli i źródłem szczęścia, czym od ponad wieku zaskarbia sobie sympatię widzów.

Reklama

Kino nieme chętnie pokazywało psy. Nic dziwnego – to przecież najlepsi przyjaciele człowieka. Pierwszym filmem, w którym zagrał psi bohater, jest kilkuminutowa etiuda Cecila Hepwortha z 1905 roku – Ocalony przez Rovera. W obrazie tym, tytułowy pies odnajduje uprowadzone dziecko.

Pierwszą wielką gwiazdą kina niemego był owczarek alzacki Rin Tin Tin, który zagrał w około 25 filmach i 2 serialach, wśród nich najbardziej znane to Człowiek z Piekielnej Rzeki z 1922 roku oraz nakręcony rok później Gdzie zaczyna się północ. Rin Tin Tin urodził się we Francji, w opuszczonym przez Niemców schronie zbudowanym przez Amerykanów w miejscowości Fleury.

Szczeniakiem zaopiekował się amerykański żołnierz, kapral Lee Duncan, który nadał mu imię pochodzące z refrenu popularnej wówczas francuskiej piosenki. Duncan na tyle związał się z inteligentnym i szybko uczącym się sztuczek Rin Tin Tinem, że zdecydował się zabrać go ze sobą do Los Angeles, gdzie pies spodobał się producentom filmowym i jego kariera potoczyła się w błyskawicznym tempie.

Klasyka kina

Psi bohaterowie to nie tylko kino nieme. Któż z nas nie widział 101 dalmatyńczyków sfilmowanych na podstawie książki z 1956 roku autorstwa Dodie Smith pod tym samym tytułem? Innym klasykiem gatunku, również nakręconym na podstawie książki, jest Lassie, wróć! – to wzruszająca i rozczulająca do dziś historia niezwykłej miłości i psiego oddania. Warto przy okazji wspomnieć, że w pierwszej ekranizacji książki z 1943 roku zagrała 11-letnia Elizabeth Taylor.

Większość z nas widziała również przynajmniej jedną część Beethovena. Film z 1992 roku opowiada o niesfornym bernardynie nieustannie wikłającym siebie i swoich bliskich w tarapaty. Historia odniosła tak duży sukces, że zaledwie rok po premierze ukazał się Beethoven 2, a w kolejnych latach następne cztery filmy, z czego ostatni, szósty, w 2008 roku.

Psim bohaterem wyciągniętym z lamusa, ale wciąż nie tracącym na popularności jest Szarik z serialu Czterej pancerni i pies kręconego w latach 1966–1970. Ów owczarek niemiecki jest towarzyszem młodego żołnierza Janka oraz jego trzech kompanów, z którymi podczas II wojny światowej wspólnie przeżywa dramatyczne, a czasem zabawne przygody. O tym, że jest to równoprawny bohater serii, świadczy fakt, że reżyser Konrad Nałęcki zdecydował się wysunąć go na pierwszy plan w czwartym odcinku serialu, zatytułowanym Psi pazur. Szarik miał w nim za zadanie przedrzeć się przez pole bitwy, by dostarczyć dowódcy ważną wiadomość.

Innym, bardziej współczesnym przykładem psa służącego w wojsku jest Rex, pies saper, weteran wojny w Iraku z filmu Megan Leavey z 2017 roku w reżyserii Gabrieli Cowperthwaite. Ten dramat wojenny oparty na faktach pokazuje życie nieco zagubionej głównej bohaterki, która decyduje się wstąpić do marynarki wojennej. Kobieta przechodzi szkolenie z wyjątkowo agresywnym psem o imieniu Rex. Ku zaskoczeniu wszystkich udaje jej się nawiązać z nim nić porozumienia. Ostatecznie oboje trafiają do Iraku, gdzie z sukcesem zajmują się wykrywaniem bomb i min przeciwpiechotnych. Udaje im się odbyć 101 misji, z czego pierwszych 100 z sukcesem.

Twórcy, chętnie odwołują się do autentycznych psich historii, jak chociażby w filmie Marley i ja Davida Frankela z 2008 roku. Jest to historia oparta na pamiętniku Johna Grogana, dziennikarza „New York Timesa”, dla którego pies był dopełnieniem relacji partnerskiej, a jednocześnie miał zaspokoić instynkt macierzyński żony. Film jest komedią, która bawi i wzrusza, ale też z niezwykłą wrażliwością i głębią przedstawia historię codziennej, intymnej relacji człowieka i czworonoga. Innym, autentycznym przykładem budowania więzi ze zwierzakiem jest historia opowiedziana przez Lasse Hallströma w filmie z 2009 roku Mój przyjaciel Hachikō.

O tym, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, który w chwilach zwątpienia potrafi nadać sens jego życiu, opowiada znakomity film z 1952 roku Umberto D. w reżyserii Vittoria de Sici. Główny bohater to mężczyzna na emeryturze w rozpaczliwej sytuacji finansowej. Jedynym towarzyszem jego życia jest pies o imieniu Flik. Umberto w pewnym momencie zaczyna rozważać samobójstwo, jednak nie chce zostawić swojego czworonożnego przyjaciela na pastwę losu. Poszukiwania dla niego nowego domu kończą się niepowodzeniem, mężczyzna postanawia więc rzucić się wraz z psem pod pociąg. Flik jakimś sposobem uwalnia się z objęć Umberto i ucieka, a mężczyzna podąża za nim, dając tym samym szansę zarówno sobie, jak i swojemu towarzyszowi na nowe życie.

Pies nadaje także sens życia bohaterowi filmu Carlosa Sorína z 2004 roku pod tytułem: Bombon. Historia pewnej przyjaźni. Mężczyzna zostaje zwolniony z pracy. W poszukiwaniu nowej trafia do podrzędnego zakładu mechanicznego, gdzie w ramach zapłaty za swoją pracę dostaje psa. Początkowo mężczyzna nie wie, co powinien zrobić ze zwierzęciem. Jak się okazuje, pies to wspaniały dog argentyński, który otwiera przed bohaterem drzwi do zupełnie nowej rzeczywistości, a dzięki swojemu rodowodowi zabiera go ze sobą do świata pokazów dla psów.

O bezgranicznej miłości psa do człowieka w nieco inny sposób opowiada przygodowy komediodramat z 2017 roku w reżyserii Lasse Hallströma zatytułowany Był sobie pies. Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Te i podobne filozoficzne pytania zadaje sobie uroczy rudy mieszaniec o imieniu Bailey, który towarzyszy 10-letniemu Ethanowi. Odpowiedzi będzie szukał przez kolejne lata życia u boku Ethana, a potem w następnych psich wcieleniach. I w końcu je znajdzie…

O wędrówce dusz, tylko w nieco innym znaczeniu opowiada również film Psim tropem do domu z 1995 roku w reżyserii Carlo Carlei. Po śmiertelnym wypadku samochodowym dusza pewnego amerykańskiego biznesmena odradza się w ciele nowo narodzonego szczeniaka goldena retrievera. Spośród innych psów wyróżnia go inteligentne myślenie i ludzkie zainteresowania. Co pewien czas przypomina sobie także wydarzenia, które nie mogły mieć miejsca w psim życiu, by ostatecznie odkryć, kim był w poprzednim wcieleniu.

Filmy o psach, które warto zobaczyć:

  • Lassie, wróć! (1943, reż. Fred M. Wilcox)
  • Umberto D. (1952, reż. Vittorio de Sica)
  • Biały Kieł (1991, reż. Randal Kleiser)
  • Beethoven (1992, reż. Brian Levant)
  • Psim tropem do domu (1995, reż. Carlo Carlei)
  • Agencie, podaj łapę (2001, reż. John Whitesell)
  • Śnieżne psy (2002, reż. Brian Levant)
  • Bombon. Historia pewnej przyjaźni (2004, reż. Carlos Sorín)
  • Przygoda na Antarktydzie (2006, reż. Frank Marshall)
  • Marley i ja (2008, reż. David Frankel)
  • Mój przyjaciel Hachikō (2009, reż. Lasse Hallström)
  • Bella i Sebastian (2013, reż. Nicolas Vanier)
  • Był sobie pies (2017, reż. Lasse Hallström)
  • Megan Leavey (2017, reż. Gabriela Cowperthwaite)
  • O psie, który wrócił do domu (2019, reż. Charles Martin Smith)

Podsumowanie

Filmy, w których grają psy, od zawsze cieszą się dużą popularnością. Zwykle są to familijne, rozrywkowe produkcje mające umilić nam weekendowe popołudnia i wywołać szeroki uśmiech, a często nawet wzruszenie. Wiele z nich to produkcje oparte na prawdziwych psich historiach, co pokazuje, jak wiele dobrego te zwierzęta wnoszą do naszego życia.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że nie tylko kinematografia, ale także nasze życie byłoby o wiele uboższe bez tych uroczych i sympatycznych stworzeń. W artykule przytoczyłam jedynie niewielki fragment historii kinematografii z udziałem psów, warto poznawać ją na własną rękę, korzystająca choćby z poniższego subiektywnego zestawienia filmów, które są warte obejrzenia.

Przeczytaj również

Zostaw komentarz

*Korzystając z tego formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę stronę internetową.