Niespodziewany gość w Słupnie pod Płockiem – kangur – stał się powodem do wezwania policji przez zaniepokojonych mieszkańców. Zwierzę, jak się później okazało, uciekło z rancza położonego w pobliżu miasta.
Sierż. szt. Monika Jakubowska, rzeczniczka płockiej policji, poinformowała, że kilka dni temu miejscowy posterunek otrzymał zgłoszenie o kangurze skaczącym w rejonie jednej z ulic. W reakcji na niepokojące doniesienia, funkcjonariusze szybko zareagowali, lokalizując zwierzę na podstawie wskazówek mieszkańców.
Na szczęście kangur wskoczył na teren prywatnej posesji, gdzie został bezpiecznie zamknięty, co zakończyło jego przygodę poza ranczem. Policjanci skontaktowali się z właścicielem kangura, który zabezpieczył uciekiniera i przewiózł go z powrotem na ranczo.