Podczas czterech edycji konkursu Polish Aquascaping Contest aż trzy razy zdobywał pierwsze miejsce. Marcin Zając to jeden z najlepszych polskich aquascaperów. Podczas tegorocznej edycji stanął na najwyższym miejscu podium w kategorii classic i extra oraz na drugim w kategorii nano. Jego prace doceniane są nie tylko przez sędziów, ale także przez innych aquascaperów i pasjonatów akwarystyki.
Marcinie, sędziowie jednomyślnie przyznali Ci pierwsze miejsce w kategorii classic. I nie sposób nie zgodzić się z ich decyzją, Twoje akwarium robi ogromne wrażenie. Wielkie brawa.
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Tworzenie tego akwarium dało mi wiele radości. Cieszę się, że przypadło do gustu również sędziom.
Czym inspirowałeś się, tworząc to konkursowe akwarium?
Miałem w głowie wiele pomysłów. Szczerze mówiąc, do ostatniej chwili nie mogłem zdecydować się na jeden projekt, dlatego w tym roku wysłałem trzy prace – po jednej z każdej kategorii. (śmiech) Moja aranżacja z kategorii classic, czyli najbardziej zbliżona do wymiaru z poprzednich edycji konkursu, miała nawiązywać do leśnego krajobrazu. Chciałem jednak, żeby ta leśna inspiracja miała w sobie coś nietuzinkowego. Dlatego wymyśliłem, że pokażę nadpalony las. Las, który – choć odrodził się i nabiera na nowo zieleni – nadal ma swoje blizny. Nadpalenia korzeni nadały charakteru i pozwoliły uzyskać efekt, o który mi chodziło. Chciałem pokazać siłę natury, jej charakter i wolę życia. Mam nadzieję, że udało się to osiągnąć w mojej aranżacji.
Stanąłeś również na najwyższym podium w kategorii extra, przeznaczonej dla dużych aranżacji. Obie prace są jednak zupełnie inne. Jak zrodził się pomysł na ten projekt?
Tę pracę przygotowywałem nie tylko na PAC, ale przede wszystkim na międzynarodowy konkurs IAPLC (International Aquatic Plants Layout Contest). Wiedziałem, że musi to być coś szczególnego. Długo szukałem pomysłu i gdy już prawie straciłem nadzieję, niespodziewanie zainspirowało mnie zdjęcie, które zobaczyłem u kolegi. Popatrzyłem na ten krajobraz i już dokładnie wiedziałem, jakich kamieni, roślin i pozostałych materiałów potrzebuję, żeby odwzorować ten obraz w moim akwarium. Przyznaję, że opieka nad taką aranżacją była mocno wymagająca ze względu na zabudowaną górę. Jednak pomimo trudności w serwisowaniu udało mi się uzyskać efekt, jakiego oczekiwałem. W konkursie IAPLC uzyskałem wysokie 180 miejsce. Po cichu liczyłem, że w PAC również będzie wysoko.
Cztery edycje, trzy razy pierwsze miejsce w kategorii classic. Do tego drugie miejsce dla aranżacji nano i pierwsze w kategorii extra. Imponujący wynik! Nad którym zbiornikiem pracowałeś najdłużej?
Wiele czasu i energii poświęciłem na tegoroczną kategorię extra. Zdecydowanie najdłużej pracowałem jednak nad aranżacją do drugiej edycji PAC. Pamiętam, że było to około 180 godzin! Chciałem doprowadzić wszystkie elementy do perfekcji. Bardzo dużą wagę przykładałem do detali i ciągle wprowadzałem kolejne poprawki. Byłem naprawdę dumny z finalnej wersji. Co ciekawe, w tym roku na wykonanie aranżacji do kategorii Classic poświęciłem jedynie dwa dni. Były to jednak bardzo inspirujące dwa dni i ciekawe doświadczenie. Trochę jak taki mały maraton. Zamknąłem się w swojej pracowni, skupiłem na aranżacji i nie wiem nawet, kiedy minęły dwa dni. Pochłonęło mnie to bez reszty.
Który styl jest Ci najbliższy i dlaczego?
Wiele osób pyta mnie o to i zawsze jest to tak samo trudne pytanie. Jest tyle pięknych i tak bardzo różnych materiałów, z których lubię tworzyć. Aquascaping to wspaniała sztuka odtwarzania natury w akwariach, dlatego nie zamykam się na żaden konkretny styl. Staram się wręcz uciekać od wygodnych, znanych mi już schematów, żeby móc się cały czas rozwijać i doświadczać nowych rzeczy.
Pytałam o to Grzegorza Grzegorowskiego, muszę spytać też Ciebie. Takashi Amano to niewątpliwy mistrz i inspiracja dla wielu akwarystów. Kto według Ciebie jest obecnie najlepszym aquascaperem na świecie?
Jest wielu utalentowanych, ale nie potrafię określić kogoś mianem tego najlepszego. Może to dlatego, że wciąż wzorem pozostaje dla mnie Amano. W swoich pracach staram się pozostawać blisko jego wizji aquascapingu. Większość znanych mi aquascaperów ma swój bardzo określony styl, w którym naprawdę się wyróżniają. Jednak Amano pozostaje dla mnie bardzo wszechstronnym i utalentowanym artystą. Dlatego laur pierwszeństwa wciąż pozostawiam jemu.
Czy aquascaping to Twój sposób na życie?
Jestem szczęściarzem. Moje hobby stało się moją pracą. To największa moja radość. Mogę każdego dnia robić to, co kocham, a moja pasja odwdzięcza się i zapewnia mi wszystko, czego potrzebuję do tworzenia kolejnych projektów. Spotykam na swojej drodze wspaniałych ludzi i mogę dawać im od siebie to, w czym czuję się najlepiej. Czy można chcieć czegoś więcej?
Nie. Wspaniale, gdy praca jest jednocześnie pasją. To prawda, jesteś szczęściarzem. I to już ostatnie pytanie: jakie jest Twoje największe akwarystyczne marzenie?
Tworzyć aranżacje jeszcze przez długie lata. Nie przestawać się w tym rozwijać i cały czas czerpać satysfakcję z aquascapingu. To moje największe marzenie.
Bardzo Ci dziękuję, Marcinie, i życzę dalszych sukcesów.
Dziękuję.
Przeczytaj też wywiad z Marcinem Wnukiem [czytaj teraz!] i Grzegorzem Grzegorowskim [czytaj teraz!]
rozmawiała: Edyta Winiarska