Home Pies Dzień Psa okiem behawiorysty

Dzień Psa okiem behawiorysty

„Pies jest jedyną istotą na świecie, która pokocha Cię bardziej niż siebie samego”. Nie sposób nie zgodzić się ze słowami Josha Billingsa. Są one aktualne zawsze. Żadne inne zwierzę nie jest w stanie pokochać nas tak bezwarunkowo i prawdziwie jak pies.

Psy ze schroniska w nowym domu

Reklama

W moim życiu psy obecne były zawsze. Miałam to szczęście, że przyszłam na świat w rodzinie zwierzolubów. Odkąd pamiętam, w naszym domowym zaciszu zawsze były zwierzęta, zawsze były psy. Wszystkie czworonogi mieszkające pod naszym dachem zostały adoptowane, zabrane z trudnych warunków. Wspólne początki zawsze były trudne. Zwierzęta doświadczone często okrutnie przez los były wycofane, nieufne. Musieliśmy stworzyć im warunki, w których mogłyby poczuć się bezpiecznie, pewnie.

Niejednokrotnie trzeba było ogromu czasu, by punkt psiego widzenia świata i człowieka zmienił się z negatywnego na pozytywny, lub przynajmniej na neutralny. Na szczęście większość naszych adopciaków z czasem nabywała otwartości na świat, stawała się towarzyska i chętna do budowania z nami i innymi czworonogami wspólnej więzi. Cieszyliśmy się przez lata byciem ze sobą, a gdy nadchodził czas pożegnania, ogarniał nas smutek, ale też satysfakcja, że udało się uratować kolejne psie istnienie. Wolne miejsce szybko zapełniało się kolejnym psem w potrzebie i tak jest do dziś.

Brak miejsc w schroniskach dla psów w wakacje

Nie bez powodu poruszam psi temat właśnie teraz – 1 lipca od kilku lat w Polsce obchodzony jest Dzień Psa. Święto to zostało wpisane w wakacyjny kalendarz, gdyż ma zwrócić uwagę społeczeństwa na psi los, który zwłaszcza teraz, w okresie urlopowym, wydaje się dość mocno zachwiany, niepewny, trudny, a czasem nawet okrutny. To właśnie w wakacje wiele psów traci swoje domy. To właśnie w czasie wakacji człowiek zawodzi czworonoga, podejmuje pochopne, nieprzemyślane, często egoistyczne decyzje, traktując swojego Psyjaciela bardzo przedmiotowo.

Latem w schroniskach dla zwierząt i przytuliskach brakuje wręcz miejsc. Każdego dnia trafiają tam porzucone przez człowieka psy, a każdy z nich jest przerażony i smutny. Nie rozumie nowej rzeczywistości, z utęsknieniem spogląda zza krat i czeka na powrót swojego opiekuna. Niestety, właściciel się nie pojawia…

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy skazują zwierzęta na samotność, na cierpienie fizyczne czy psychiczne. Czy tak trudno jest zaplanować swoje codzienne życie, swoje wakacje, by w grafiku znalazło się miejsce – stałe miejsce – dla naszego psa?

Kiedy wreszcie zrozumiemy, że pies, tak jak każde inne zwierzę, jest istotą żywą, wrażliwą, czującą i myślącą? I choć nie mówi w naszym języku, choć ma inną niż my aparycję i potrzeby, to wymaga od nas czasu, uwagi, szacunku i miłości.

Pies to nie przedmiot. To członek rodziny

Psa nie wolno nigdy traktować przedmiotowo. Od momentu gdy wkracza on w nasze życie, do naszego domowego zacisza, staje się integralną częścią naszej ludzkiej rodziny, a w psim mniemaniu – częścią naszego stada. Dlatego jesteśmy zobowiązani właściwie ustalić hierarchię stada, wskazać psu odpowiednie w nim miejsce, tak by mógł rozwijać się w optymalnych dla siebie warunkach.

Co musisz zapewnić psu?

Należy zapewnić zwierzakowi poczucie bezpieczeństwa, dostęp do jedzenia i wody, miejsce do odpoczynku. W obecności człowieka pies ma czuć się dobrze, ma mieć mnóstwo okazji do zaspokojenia swoich codziennych potrzeb, takich jak:

  • ruch,
  • socjalizacja z otoczeniem,
  • zabawa,
  • wysiłek emocjonalny.

Jeśli regularnie nie zaspokoimy potrzeb naszego czworonoga, to dojdzie do uruchomienia „psiego zapalnika” i „eksplozji”. Pojawi się szereg problemów, które nadwyrężą dość mocno naszą relację z czworonogiem, doprowadzą do konfliktów na linii człowiek – pies. Obie strony w takiej sytuacji będą mocno obciążone, a to nie jest pożądane we wspólnej relacji. Zawsze lepiej i łatwiej jest zapobiegać problemom, niż potem z nimi walczyć.

Odczytaj mowę psiego ciała

Dlatego spójrzmy na swojego psa jego oczami. Spróbujmy odczytać mowę jego ciała, sygnały, które do nas wysyła każdego dnia. Spójrzmy z płaszczyzny realizacji jego potrzeb. Być może wtedy będzie łatwiej zrozumieć psią naturę, podjąć odpowiednie działania aktywujące lub korygujące psa na co dzień. Zyska na tym każda ze stron, zarówno właściciel, jak i zwierzak. A wspólna dalsza droga będzie o wiele łatwiejsza, przyjemniejsza, pozbawiona nierówności w relacji.

Ściskam wszystkie Psy w dniu ich święta i mogę śmiało powiedzieć za Richardem Andersonem, że dla mnie „wszystkie psy to moi ulubieni ludzie”.

autor: lekarz weterynarii/ behawiorysta Dagmara Mieszkis-Święcikowska

Zapraszamy na stronę i na profil na FB.

Przeczytaj również

Zostaw komentarz

*Korzystając z tego formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę stronę internetową.