Drodzy Czytelnicy,
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak to jest być psem w dobie Instagrama i TikToka? W tych czasach, kiedy każdy nasz krok może trafić do internetu, a nasze psie życie wydaje się być niekończącym spektaklem na social mediach? Wyruszmy razem w podróż po świecie mediów społecznościowych, ale tym razem zobaczmy ten świat z naszej, czworonożnej perspektywy.
Zjawisko zwierzęcych influencerów nabiera tempa. Profile naszpikowane zdjęciami i filmami z nami, futrzakami, w roli głównej zdobywają miliony fanów. Czasami opiekunowie przekształcają nas, słodkie pyszczki, w prawdziwe marki. Ale zastanówcie się – jak to wszystko wpływa na nas, zwierzaki, które nie mają głosu w tej sprawie?
Eksperci behawiorystyki zwierząt mówią głośno – ciągła ekspozycja na światła i długie sesje zdjęciowe mogą być dla nas stresujące. Choć wiele ze zdjęć sprawia wrażenie, że bawimy się świetnie, rzadko kto pyta nas, czy faktycznie czujemy się komfortowo. Czy naprawdę chcecie, abyśmy dzielili Waszą obsesję na punkcie mediów społecznościowych?
A co z etycznymi aspektami zarabiania na naszej popularności? Gdzie jest granica między zdrową zabawą a wykorzystaniem? Czy fakt, że coś wygląda słodko lub zabawnie dla Waszych obserwatorów, jest wystarczającym powodem, by to robić?
Nie wszystko w świecie cyfrowym jest jednak złe. Media społecznościowe mogą być potężnym narzędziem promującym pozytywne inicjatywy – od adopcji zwierząt, przez edukację o naszych potrzebach, po wsparcie dla lokalnych schronisk. To pokazuje, że odpowiedzialne korzystanie z tych narzędzi może przynieść realne korzyści dla wielu z nas.
Dlatego, drodzy Ludzie, zachowajcie rozsądek i pamiętajcie, że najlepszym prezentem jaki możecie nam ofiarować, jest Wasza uwaga i miłość. Warto regularnie zastanawiać się, czy działania, które podejmujecie w mediach społecznościowych, służą naszemu dobru, czy może tylko zaspokajają Wasze ego.
Zadbajcie o to, by Wasze profile były przestrzenią, która rzeczywiście odzwierciedla radość i dobrostan nas, psów, a nie były tylko kolejnym miejscem na ekspozycję i autopromocję. Niech każde kliknięcie i każdy post będą świadomym wyborem, a nie automatyczną reakcją na potrzebę ciągłej obecności online. I niech to wszystko sprawia radość i Wam i nam.
Wasza Lori