PETS STYLE
  • Aktualności
  • Diamenty Zoologii
  • Pies
  • Kot
  • Akwarystyka
  • Ptaki & Gryzonie
  • Lifestyle
  • Quiz
PiesŻywienie psa

Dieta psów rosnących – istotny start w przyszłość

przez Pets Style 29 grudnia, 2020

Każdy wiek rządzi się swoimi prawami, jednak szczenięta potrzebują wyjątkowego traktowania, opieki i przede wszystkim żywienia. Wysoka jakość składników odżywczych wykorzystywanych do produkcji karmy oraz odpowiednia zawartość w niej mikro- i makroelementów ma znaczący wpływ na rozwój oraz późniejsze dorosłe życia psa.

Karmy Nature’s Protection Lifestyle oraz Superior Care gwarantują nie tylko starannie wyselekcjonowane, najwyższej jakości składniki, ale również innowacyjne dodatki, wspierające prawidłowy rozwój zwierząt, takie jak: kryl antarktyczny, białe ryby czy MicroZeoGen.

Tłuszcze

Tłuszcz podawany szczeniętom jest nie tylko źródłem energii, ale także wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Rosnące psy każdego dnia powinny otrzymywać kwasy omega-6 i omega-3 oraz cholinę, a kryl antarktyczny jest ich naturalnym nośnikiem, dzięki czemu przyswajalność kwasów tłuszczowych jest kilkunastokrotnie wyższa niż tych dodawanych „sztucznie”.

Kwasy tłuszczowe wspomagają rozwój mózgu, wzroku i słuchu. Ponadto wpływają korzystnie na układ nerwowy rosnących psów oraz efektywniejszą naukę i tresurę. Dlatego ważna jest nie tylko ilość podawanych kwasów tłuszczowych, ale przede wszystkim ich jakość i pochodzenie.

Minerały

Kolejnym dodatkiem, który występuje we wszystkich karmach Nature’s Protection i chroni szczenięta przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, jest MicroZeoGen (dynamicznie mikronizowany klinoptylolit).

Pomaga on oczyścić organizm z substancji toksycznych, metali ciężkich, materiałów promieniotwórczych czy bakterii chorobotwórczych. Dzięki temu organizm naszego pupila nie traci energii na oczyszczanie się ze szkodliwych substancji, takich jak np. smog w dużych miastach, a może skupić się na rozwoju.

Minerał znakomicie wpływa na rozwój kości i stawów oraz wzmocnienie mięśni i więzadeł. Pomaga w walce z wirusami, wspiera układ odpornościowy oraz łagodzi objawy alergii. Dodatkowo wzmacnia układ krwionośny i poprawia jakość krwi. Pozytywnie wpływa na strukturę włosów, gęstość futra i jego połysk.

Wszystkie produkty Nature’s Protection zawierają MicroZeoGen, dzięki czemu nie trzeba go podawać dodatkowo.

Białko

Zapotrzebowanie rosnących psów na białko różni się od zapotrzebowania psów dorosłych. W momencie odstawienia od matki szczenięta zmieniają jej mleko, zawierające 33% białka, na pokarm stały, który powinien zawierać porównywalną ilość białka. Minimalna ilość to 15%. W karmach Nature’s Protection poziom białka wynosi od 26% do 32%. Karmy zawierają mięso suszone, a jego zawartość podana jest już po obróbce cieplnej.

Węglowodany

Ważne w diecie rosnących psów są także łatwo strawne, nieobciążające organizmu węglowodany. Do momentu osiągnięcia przez psa 50% docelowej masy ciała zapotrzebowanie energetyczne szczeniąt jest trzykrotnie wyższe niż wartość spoczynkowego zapotrzebowania na energię.

Szczenię [Czytaj o żywieniu szczeniąt] podczas wzrostu znacznie zwiększa masę ciała, ale jednocześnie spada jego zapotrzebowanie na energię, dlatego istotne jest, aby ilość energii dostarczanej w pokarmie nie była zbyt wysoka. Nadmiar może prowadzić do przyspieszenia wzrostu, a co za tym idzie – do schorzeń kręgosłupa i innych poważnych chorób, m.in. cukrzycy.

Żadna z linii karm Nature’s Protection nie zawiera niskiej jakości wypełniaczy oraz więcej niż 60% węglowodanów. Karmy są odpowiednio zbilansowane, tak aby zapewniać szczeniętom prawidłowy i zdrowy rozwój.

Karmy mokre

By urozmaicić dietę psa możesz wprowadzić do diety pokarm mokry wysokiej jakości.

Mokre karmy Nature’s Protection możesz podawać już od drugiego miesiąca życia. Zawierają aż 70% mięsa, bulion i minerały.

Interesującym produktem w ofercie Nature’s Protection jest również Puppy Mousse Starter przeznaczony dla szczeniąt już od 3 tygodnia życia, ze względu na jego wybitnie delikatną, łatwą do żucia konsystencję, zawierającą aż 60% mięsa. Produkt jest świetnym sposobem na odzwyczajenie szczeniąt od karmienia mlekiem matki oraz przyzwyczajenie ich do stałego pokarmu.

ERBE Animals
www.erbeanimals.pl

29 grudnia, 2020 0 Komentarze
1 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
Akcesoria dla psówPies

Skompletuj wyprawkę z marką ZOLUX

przez Pets Style 27 grudnia, 2020

Pojawienie się w domu szczeniaka to wyjątkowe wydarzenie w życiu całej Twojej rodziny. Chcesz zapewnić maluchowi wszystko, co niezbędne i najlepsze, by poczuł się w nowym miejscu bezpiecznie i komfortowo. By ułatwić Ci skompletowanie wyprawki dla szczeniaka, stworzyliśmy specjalną gamę produktów Puppy, przeznaczoną dla najmłodszych pupili.

Coś do posiłku

Czyli miseczki na wodę i karmę wykonane ze stali nierdzewnej. Są lekkie i odporne na uszkodzenia. Wyposażyliśmy je w podstawkę antypoślizgową, by maluch nie przesuwał ich po całym domu. Miseczki Puppy mają plastikową obudowę w dwóch pastelowych wariantach kolorystycznych: beżowym i niebieskim.

Coś do zabawy

Szczenięta niezwykle intensywnie uczą się otaczającego je świata, dlatego potrzebują odpowiedniej dawki stymulacji sensorycznej, która pozwoli im prawidłowo rozwinąć zdolności poznawcze. Doskonale na to zapotrzebowanie odpowiada gama pluszowych zabawek Puppy. Zabawki wykonaliśmy z materiałów o zróżnicowanej fakturze i wyposażyliśmy w efekty dźwiękowe, by dostarczyć Twojemu pupilowi wspaniałej rozrywki. Dodatkowo nasze zabawki w kształcie zwierzątek korzystnie wpłyną na integrację sensoryczną Twojego maluch. Do pluszowych maskotek dołączone są gryzaki ze specjalnymi wypustkami, które świetnie sprawdzą się przy uśmierzaniu bólu w czasie ząbkowania.

Coś na dobry sen

Nowy członek rodziny będzie prawdopodobnie przestraszony zmianami i nowym otoczeniem. Zapewnij mu miejsce, w którym poczuje się bezpiecznie. Gama Puppy obejmuje zarówno owalne poduchy, jak i legowiska o klasycznym kształcie. Uszyliśmy je z przyjemnej w dotyku niebieskiej tkaniny o splocie przypominającym wełnę oraz z miękkiego beżowego polaru. Tak wygodne posłanie zapewni komfortowy wypoczynek Twojemu pupilowi. Ciekawym rozwiązaniem jest również wyposażony w poduszkę namiot tipi, który dodatkowo zapewni maluchowi możliwość schowania się w przytulnym miejscu, a tym samym przyczyni się do wzrostu poczucia bezpieczeństwa zwierzęcia w nowym środowisku. Wszystkie poduszki mają zdejmowane poszewki, co ułatwi Ci utrzymanie ich w czystości.

Coś na spacer

Równie mocno jak snu i odpoczynku szczenięta potrzebują odpowiedniej dawki ruchu, która pozwoli im wykorzystać niespożyte pokłady energii. W czasie spaceru niezbędne dla bezpieczeństwa szczeniaka są obroża lub szelki oraz smycz. Nylonowe akcesoria spacerowe z linii Puppy są lekkie i wytrzymałe, co sprawia, że Twój szczeniak nie będzie czuł się w nich „uwięziony”. Gama obejmuje kolorową galanterię dla szczeniąt w dwóch różnych odsłonach – linię Pixie z motywem geometrycznym oraz linię Mascotte z fantazyjnym wzorkiem dziecięcym.



www.zolux.pl


Czytaj magazyn Pets Style

27 grudnia, 2020 0 Komentarze
1 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
KotPoradnik

Jak przygotować kota na sylwestra?

przez Pets Style 18 grudnia, 2020

Zwierzęta boją się huku, fajerwerków i hałasu. Dla wielu z nich sylwester to najbardziej stresujący dzień w roku. Nie dość, że za oknem dzieje się coś niebezpiecznego, to jeszcze nie wiadomo, gdzie sobie poszli domownicy – gdyby koty potrafiły mówić, to zapewne właśnie to byśmy od nich usłyszeli. Co więc możemy zrobić, by ta noc była dla nich mniej stresująca?

Sposobów jest kilka i, co ciekawe, możemy je zastosować zarówno u psów, jak i u kotów, mimo różnic w charakterach tych zwierząt. Koty chodzą własnymi drogami, a psy to nasi wierni towarzysze, którzy najchętniej nie odstępowaliby nas na krok. My jednak skoncentrujemy się tutaj na kotach, a o przygotowaniach psa do sylwestra przeczytasz tutaj.

Odwrażliwianie na dźwięki oraz stosowanie feromonów

Podobnie jak u psów, możemy spróbować odwrażliwiania na dźwięki.Na kilka tygodni przed sylwestrem puszczajmy kotu muzykę z odgłosami wystrzałów. Pobawmy się wtedy z nim, by skojarzył te odgłosy z czymś przyjemnym.

– Oczywiście, odwrażliwianie na dźwięk jest trudniejsze u kotów niż u psów. Psy są bowiem bardziej podatne na tego rodzaju szkolenie. Warto jednak spróbować – mówi dr Julia Miller, weterynarz i behawiorysta z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Innym sposobem może być wykorzystanie dyfuzorów z feromonami. To rozwiązanie stosuje się zarówno u psów, jak i u kotów. Feromony uspokajające są dostępne także w formie sprayu. Ich stosowanie musimy zacząć co najmniej na dwa tygodnie przed sylwestrem. Dyfuzor z feromonami dla kota to koszt około kilkudziesięciu złotych.

Koty wychodzące: wypuszczać czy nie?

Ilu miłośników kotów, tyle opinii. Są tacy, którzy uważają, że bezwzględnie nie powinno się wypuszczać kota z domu, ani w sylwestra, ani w jakikolwiek inny dzień w roku. Wiąże się to z wieloma niebezpieczeństwami, które czyhają poza domem, takimi jak: przejeżdżające auta, kradzieże zwierząt czy atak innego zwierzęcia. Są także i tacy, którzy uważają, że  wędrówki są częścią kociej natury. Koty zawsze chodziły swoimi drogami… Niezależnie od tego, po której stronie barykady jesteśmy, posłuchajmy opinii ekspertów, a ci bezwzględnie odradzają wypuszczanie kotów w okresie okołosylwestrowym.

– Jeżeli mamy do czynienia z kotem wychodzącym, to zastanowiłabym się poważnie nad wypuszczaniem go właśnie w tym okresie. Jeżeli jednak kot jest przyzwyczajony do wędrówek i całkowite zamknięcie go w domu w okresie okołosylwestrowym byłoby dla niego cierpieniem, to takiego kota wypuszczałabym tylko rano, a w sylwestra w ogóle – mówi Julia Miller. – Wiąże się to z tym, że kot spłoszony odgłosem petard może zacząć w panice uciekać.

Jeśli mamy kota, który uwielbia długie wycieczki poza domem, to można spróbować na miesiąc wcześniej przyzwyczajać go do dłuższego pozostawania w domu, tak by zamknięcie go w okresie sylwestrowym nie było dla niego szokiem.

A co z kotami, które są przyzwyczajone do chodzenia na smyczy? Są przecież właściciele, którzy próbują takich sztuczek, a niektórym się to nawet udaje.

– Tak jak w przypadku psów, smycz, szelki czy obroża nie dają nam 100-procentowej gwarancji, że kot nam nie ucieknie. Bez względu na to, czy wyprowadzamy kota na smyczy, czy też sam wychodzi na spacery, zainwestowałabym w obrożę z systemem zwalniającym. To specjalny system, który pozwala na odpięcie się obroży w sytuacji, gdy nasz kot o coś się zahaczy. Warto wtedy kupić adresatkę, może pomóc w odnalezieniu kota w razie jego ucieczki – dodaje Miller.

Są też szelki dla kotów, ale – tak jak w przypadku smyczy – również i z szelek kot może nam się wymknąć. To właśnie dlatego odradzamy sylwestrowe spacery.

Leki na uspokojenie, suplementy diety

Jeśli wiemy, że nasz kot stresuje się hałasem, możemy sięgnąć po bardziej radykalne środki, takie jak suplementy diety czy leki na uspokojenie. W obu przypadkach skonsultujmy ich stosowanie z weterynarzem, a podawanie leków rozpocznijmy na co najmniej 2–3 dni przed sylwestrem. W przypadku kotów stosuje się środki zawierające alfa-kazozepinę i L-tryptofan. Suplementy diety mają słabsze działanie od leków.

– Jeżeli widzimy, że suplementy diety nie pomagają, a nasz kot bardzo się stresuje, to w następnym roku nie wahajmy się i poprośmy weterynarza o leki na uspokojenie.– wyjaśnia Julia Miller.

Podobnie zresztą jest z sylwestrowymi domówkami.

Sylwester ze znajomymi i z kotem?

Imprezować możemy w domu, ze znajomymi i… z kotem. Tylko czy nasz kot zechce dołączyć do sylwestrowej zabawy?

– I tu znowu pytanie: czy nasz kot jest przyzwyczajony do spotkań, domowych imprez, czy jest towarzyski? Nigdy nie bierzmy kota na siłę, nie pozwalajmy na to również gościom. To sylwester. Przygotujmy naszemu pupilowi miejsce w oddzielnym pokoju, tak by w razie czego mógł się wycofać i właśnie tam zaznać spokoju. W tym samym miejscu powinien mieć też kuwetę – mówi Julia Miller.

Jak urządzić domowy azyl dla kota? Warto to zrobić bez względu na to, czy sylwestra urządzamy w domu, czy wybieramy się na imprezę poza domem. W sylwestra koniecznie zamknij okna, by kot nie mógł przez nie uciec, gdy usłyszy hałas. Zasłoń rolety i zostaw dostęp do tzw. kocich skrytek. Koty uwielbiają chować się w szafach czy zaglądać do komód. Dlatego w tym dniu wyjątkowo zostaw do nich otwarte drzwiczki. Dobrym pomysłem będzie pozostawienie kartonu i wyścielenie go kocem.

Z pomocą przychodzą tu też sklepy zoologiczne, które oferują szeroki wybór budek dla kotów. Taka budka to koszt około kilkudziesięciu złotych. Natomiast dzięki niej kot będzie miał się gdzie schować i odpocząć od odgłosu fajerwerków, petard czy od głośnego śmiechu naszych znajomych.

– Taką budkę najlepiej postawić gdzieś wyżej, by kot czuł się bezpieczniej. W przypadku starszych osobników postawmy ją na podłodze, bo starsze zwierzęta zazwyczaj mają problemy ze stawami – dodaje Julia Miller.

Pamiętajmy, by zapewnić naszemu kotu bezpieczny azyl, zanim oddamy się z zapomnieniem zabawie. Nasi podopieczni woleliby świętować nadejście nowego roku tak samo jak każdy inny dzień – z miłością od swojego właściciela.

autor: Kinga Czernichowska

Czytaj Pets Style

18 grudnia, 2020 0 Komentarze
1 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
LifestyleWywiady

Marcin Zając – najlepszy aquascaper 2020

przez Pets Style 15 grudnia, 2020

Podczas czterech edycji konkursu Polish Aquascaping Contest aż trzy razy zdobywał pierwsze miejsce. Marcin Zając to jeden z najlepszych polskich aquascaperów. Podczas tegorocznej edycji stanął na najwyższym miejscu podium w kategorii classic i extra oraz na drugim w kategorii nano. Jego prace doceniane są nie tylko przez sędziów, ale także przez innych aquascaperów i pasjonatów akwarystyki.

Marcinie, sędziowie jednomyślnie przyznali Ci pierwsze miejsce w kategorii classic. I nie sposób nie zgodzić się z ich decyzją, Twoje akwarium robi ogromne wrażenie. Wielkie brawa.

Bardzo dziękuję za miłe słowa. Tworzenie tego akwarium dało mi wiele radości. Cieszę się, że przypadło do gustu również sędziom.

Czym inspirowałeś się, tworząc to konkursowe akwarium?

Miałem w głowie wiele pomysłów. Szczerze mówiąc, do ostatniej chwili nie mogłem zdecydować się na jeden projekt, dlatego w tym roku wysłałem trzy prace – po jednej z każdej kategorii. (śmiech) Moja aranżacja z kategorii classic, czyli najbardziej zbliżona do wymiaru z poprzednich edycji konkursu, miała nawiązywać do leśnego krajobrazu. Chciałem jednak, żeby ta leśna inspiracja miała w sobie coś nietuzinkowego. Dlatego wymyśliłem, że pokażę nadpalony las. Las, który – choć odrodził się i nabiera na nowo zieleni – nadal ma swoje blizny. Nadpalenia korzeni nadały charakteru i pozwoliły uzyskać efekt, o który mi chodziło. Chciałem pokazać siłę natury, jej charakter i wolę życia. Mam nadzieję, że udało się to osiągnąć w mojej aranżacji.

Stanąłeś również na najwyższym podium w kategorii extra, przeznaczonej dla dużych aranżacji. Obie prace są jednak zupełnie inne. Jak zrodził się pomysł na ten projekt?

Tę pracę przygotowywałem nie tylko na PAC, ale przede wszystkim na międzynarodowy konkurs IAPLC (International Aquatic Plants Layout Contest). Wiedziałem, że musi to być coś szczególnego. Długo szukałem pomysłu i gdy już prawie straciłem nadzieję, niespodziewanie zainspirowało mnie zdjęcie, które zobaczyłem u kolegi. Popatrzyłem na ten krajobraz i już dokładnie wiedziałem, jakich kamieni, roślin i pozostałych materiałów potrzebuję, żeby odwzorować ten obraz w moim akwarium. Przyznaję, że opieka nad taką aranżacją była mocno wymagająca ze względu na zabudowaną górę. Jednak pomimo trudności w serwisowaniu udało mi się uzyskać efekt, jakiego oczekiwałem. W konkursie IAPLC uzyskałem wysokie 180 miejsce. Po cichu liczyłem, że w PAC również będzie wysoko.

Cztery edycje, trzy razy pierwsze miejsce w kategorii classic. Do tego drugie miejsce dla aranżacji nano i pierwsze w kategorii extra. Imponujący wynik! Nad którym zbiornikiem pracowałeś najdłużej?

Wiele czasu i energii poświęciłem na tegoroczną kategorię extra. Zdecydowanie najdłużej pracowałem jednak nad aranżacją do drugiej edycji PAC. Pamiętam, że było to około 180 godzin! Chciałem doprowadzić wszystkie elementy do perfekcji. Bardzo dużą wagę przykładałem do detali i ciągle wprowadzałem kolejne poprawki. Byłem naprawdę dumny z finalnej wersji. Co ciekawe, w tym roku na wykonanie aranżacji do kategorii Classic poświęciłem jedynie dwa dni. Były to jednak bardzo inspirujące dwa dni i ciekawe doświadczenie. Trochę jak taki mały maraton. Zamknąłem się w swojej pracowni, skupiłem na aranżacji i nie wiem nawet, kiedy minęły dwa dni. Pochłonęło mnie to bez reszty.

Który styl jest Ci najbliższy i dlaczego?

Wiele osób pyta mnie o to i zawsze jest to tak samo trudne pytanie. Jest tyle pięknych i tak bardzo różnych materiałów, z których lubię tworzyć. Aquascaping to wspaniała sztuka odtwarzania natury w akwariach, dlatego nie zamykam się na żaden konkretny styl. Staram się wręcz uciekać od wygodnych, znanych mi już schematów, żeby móc się cały czas rozwijać i doświadczać nowych rzeczy.

Pytałam o to Grzegorza Grzegorowskiego, muszę spytać też Ciebie. Takashi Amano to niewątpliwy mistrz i inspiracja dla wielu akwarystów. Kto według Ciebie jest obecnie najlepszym aquascaperem na świecie?

Jest wielu utalentowanych, ale nie potrafię określić kogoś mianem tego najlepszego. Może to dlatego, że wciąż wzorem pozostaje dla mnie Amano. W swoich pracach staram się pozostawać blisko jego wizji aquascapingu. Większość znanych mi aquascaperów ma swój bardzo określony styl, w którym naprawdę się wyróżniają. Jednak Amano pozostaje dla mnie bardzo wszechstronnym i utalentowanym artystą. Dlatego laur pierwszeństwa wciąż pozostawiam jemu.

Czy aquascaping to Twój sposób na życie?

Jestem szczęściarzem. Moje hobby stało się moją pracą. To największa moja radość. Mogę każdego dnia robić to, co kocham, a moja pasja odwdzięcza się i zapewnia mi wszystko, czego potrzebuję do tworzenia kolejnych projektów. Spotykam na swojej drodze wspaniałych ludzi i mogę dawać im od siebie to, w czym czuję się najlepiej. Czy można chcieć czegoś więcej?

Nie. Wspaniale, gdy praca jest jednocześnie pasją. To prawda, jesteś szczęściarzem. I to już ostatnie pytanie: jakie jest Twoje największe akwarystyczne marzenie?

Tworzyć aranżacje jeszcze przez długie lata. Nie przestawać się w tym rozwijać i cały czas czerpać satysfakcję z aquascapingu. To moje największe marzenie.

Bardzo Ci dziękuję, Marcinie, i życzę dalszych sukcesów.

Dziękuję.

Przeczytaj też wywiad z Marcinem Wnukiem [czytaj teraz!] i Grzegorzem Grzegorowskim [czytaj teraz!]

rozmawiała: Edyta Winiarska

15 grudnia, 2020 0 Komentarze
0 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
Akcesoria dla psówLifestylePies

Ubrania dla psów na jesień i zimę

przez Pets Style 7 grudnia, 2020

Kurtka dla psa? Kot w butach? To nie bajka, lecz rzeczywistość. Oferta ubranek dla psów jest coraz bogatsza. I nie są to tylko robione na drutach sweterki dla marznących yorków. Teraz wybór jest tak szeroki, że każdy zwierzak może się poczuć jak model na wybiegu. Jakie ubrania dla psów można i warto kupić? Sprawdźcie.

Kiedy warto kupić ubranie dla psów?

Wybór jest naprawdę ogromny. W sklepach zoologicznych znajdziemy nie tylko sweterki i kurtki dla psów, lecz także buty, skarpetki i płaszcze, a nawet koszule, garnitury i krawaty! Do wyboru, do koloru, a zaskoczyć nas może nie tylko szeroka gama barw, ale i fasonów. Zapewne wiesz, jak dobrze czujesz się w nowym płaszczu czy butach. Nowe, modne ubranie dodaje pewności siebie. W przypadku psów chodzi jednak o coś więcej. Ubrania dla psów to nie tylko kwestia mody. To bardzo często konieczność.

– Polecam ubrania dla psów starszych, psów z krótką sierścią lub bez sierści. Materiał należy dobrać w zależności od tego, jaka panuje pogoda, bo nie ma ubranek uniwersalnych, takich na każdą porę roku –

mówi Krzysztof Tatar, behawiorysta, twórca vloga Tatar i Pies.

A w jaki sposób dobierać ubiór? – Ważne, by ubrania nie krępowały ruchów. Sprawdź, czy nie obcierają pachwin, nie wywołują uczulenia i czy pies nie drapie się po nich nadmiernie – wyjaśnia Krzysztof Tatar. – Osobiście przedkładam funkcjonalność nad design.

Koniecznie zadbaj o to, by ubrania dla psa miały elementy odblaskowe. To ważne, ponieważ odblaski znacznie podnoszą poziom bezpieczeństwa.

– Uważajmy jednak na elementy ozdobne, aby nasz pies o nic się nie zaczepił i aby nie zaczepił innego psa. Polecam wybierać naturalne, oddychające materiały – dodaje Krzysztof Tatar.

ubranie dla psów

Jakim rasom przyda się ciepłe ubranie da psów?

york,

kerry blue terrier,

bedlington terrier,

australian silky terrier,

soft coated wheaten terrier,

nagi pies peruwiański,

biszon (np. coton de tulear, hawańczyk, maltańczyk)

nagi pies meksykański,

chiński grzywacz,

polski owczarek nizinny (PON),

pudel,

owczarek staroangielski (bobtail),

bearded collie,

chart afgański,

shih tzu,

lhasa apso.

Jakiego rodzaju ubrania dla psów możemy kupić w sklepach zoologicznych?

1. Sweterki dla psów

Sweterek przyda się małym psom, wrażliwym na niską temperaturę. Na pewno widziałeś na dworze trzęsące się z zimna yorki. Ale nie tylko o yorki chodzi, choć te nie mają sierści, a włosy. Wrażliwe na zimno są również whippety czy charty. Aby wybrać rozmiar sweterka, trzeba zmierzyć długość grzbietu psa od karku aż do nasady ogona, a także obwód szyi oraz klatki piersiowej. Podobnie jak przy dobieraniu obroży dodaj 2 centymetry luzu.

Wybór fasonów i materiałów jest ogromny: możesz kupić sweter polarowy lub sweter wełniany, z kapturem lub bez. Jeśli z kapturem, to oryginalnym dodatkiem na nim mogą być pluszowe uszy, a zimą… rogi renifera! Są też swetry z pomponami czy ciekawymi lub żartobliwymi napisami. Rozrabiakom będzie pasował sweter z napisem „łobuz”, pięknej suczce – z napisem „królewna”.

Sweterki dla psów kupisz w cenie od 50 do 100 złotych.

2. Kurtki i płaszcze dla psów

Na jesień, zimę, ocieplane lub przeciwdeszczowe, z kapturem lub bez, w kwiaty, paski lub groszki – wybór jest ogromny. Kurtki i płaszcze chronią nie tylko przed zimnem, lecz także przed deszczem czy śniegiem. Jeżeli Twój pies nie lubi wychodzić, gdy pada, to będzie zadowolony z kurtki z kapturem. Jeżeli jednak spacer w deszczu nie jest dla psa problemem, a dodatkowo zwierzak nie jest przyzwyczajony do noszenia ubrań, to zastanów się, czy to na pewno dobry wybór.

Kurtki czy płaszcze dla psa mogą nas również zaskoczyć fasonem czy sposobem wykonania. Są nawet i takie z łączonych materiałów: trochę skóry, trochę bawełny – tak ubrany pies wygląda prawie jak fan motocykli. Doskonałym wyborem będzie kurtka odblaskowa, ponieważ dodatkowo zwiększy poziom bezpieczeństwa.

Kurtki i płaszcze dla psów można kupić w cenie od 30 do 200 złotych. Cena zależy od rozmiaru. Ubrania dla psów dużych ras są droższe.

3. Buty i skarpetki dla psa

Łatwiej jest przyzwyczaić psa do kurtki czy płaszcza niż do chodzenia w butach. Buty chronią psa przed zimnem w czasie największych mrozów. Kot w butach – tylko w bajkach, a pies? Buty mogą go ochronić przed drobnymi skaleczeniami. By pies nie obcierał sobie dodatkowo rany, załóż mu ochronne skarpetki. Cena butów? Zwykle jest to koszt około kilkudziesięciu złotych.

Ubrania dla psa to nie fanaberia, a realna potrzeba w przypadku niektórych ras.

4. Pies jednorożec?

Ubrania dla psów mogą być nie tylko praktyczne, ale i modne. To już nie tylko produkt ekstra, dostępny jedynie w sklepach zoologicznych na zamówienie dla konkretnego klienta, lecz forma wzbogacenia oferty w tradycyjnych sklepach odzieżowych. W tym kierunku poszły już popularne marki, takie jak m.in.: House, H&M, Medicine, Answear czy KappAhl, które oferują tradycyjne psie ubrania.

A bardziej oryginalne propozycje znajdziemy w sklepach internetowych, gdzie oprócz swetrów i kurtek są również opaski czy czapki. I to nie byle jakie! Czapka z rogiem jednorożca, urodzinowa czapka dla psa, świąteczny szalik, czapka na Halloween (ze skrzydłami Batmana) czy elegancki garnitur, mucha i krawat na ślub i wesele właściciela – to tylko przykłady. I nie, nie żartujemy. Modnie i na każdą okazję? Żaden problem. Wystarczy tylko dobrze poszukać…

Ubrania dla psów – podsumowanie

Pamiętaj, że nie każdego psa będziemy w stanie przyzwyczaić do noszenia ubrań. Najlepiej tego typu rozwiązania testować od szczeniaka, zwłaszcza w przypadku ras bez podszerstka. Pies w ubraniu może też nie czuć się komfortowo. Do niczego go nie zmuszaj. To ma być dla niego przyjemność i wygoda, a nie przymus i kara.

autor: Kinga Czernichowska

7 grudnia, 2020 0 Komentarze
0 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
Akcesoria dla psówLifestylePies

Jakie legowisko wybrać dla psa, by wygodnie odpoczywał?

przez Pets Style 4 grudnia, 2020

Kiedy w Twoim domu pojawia się pies, musisz kupić dla niego wyprawkę. Nawet jeśli zakładasz, że pies będzie spał z Tobą w łóżku, to i tak powinien mieć swoje miejsce odpoczynku. Każdy pies jest inny i ma inne potrzeby, dlatego wybór legowiska jest kwestią indywidualną. Najważniejsze, aby Twój pies czuł się dobrze w swoim posłaniu i chciał w nim leniuchować. Na co warto zwrócić uwagę, wybierając idealne legowisko dla psa?

Rozmiar

Wybierając legowisko, zwróć uwagę na jego rozmiar. Pies powinien się w nim wygodnie położyć i wyciągnąć. Ma to być miejsce, w którym pies będzie odpoczywał i się relaksował. Dlatego kup legowisko trochę większe od psa. Zmierz go od nosa do nasady ogona oraz od czubka głowy do krańców łapek i dla pewności dodaj jeszcze około 20–30 cm. Wówczas możesz mieć pewność, że pies będzie mógł się wygodnie położyć.

Jeśli w Twoim domu ma pojawić się szczeniak (8 rzeczy, które musisz kupić szczeniakowi), zastanawiasz się pewnie, czy kupić mniejsze legowisko, czy lepiej od razu docelowe – duże. Najlepiej zainwestować najpierw w małe lub średnie, dopasowane do aktualnej wielkości psa. Co prawda z czasem będziesz musiał wymienić je na większe, ale w mniejszym maluch będzie się czuł bezpieczniej. Poza tym pamiętaj, że szczeniaki przy wymianie zębów gryzą różne rzeczy i może się okazać, że legowisko niespodziewanie „wybuchnie” i nie doczeka momentu, kiedy pies dorośnie.

Zwróć też uwagę, aby legowisko miało chociaż z jednej strony podpórkę pod pyszczek albo przynajmniej jakąś poduszkę. Wiele psów lubi spać z pyskiem trochę wyżej.

Materiał

Podczas wyboru legowiska zwróć uwagę na materiał, z którego jest wykonane. Materiał powinien być oddychający. Tkanina zewnętrzna powinna być przyjemna w dotyku, aby pies czuł się komfortowo. Powinna też być wytrzymała, ponieważ psy często, zanim się położą, drapią i „układają sobie” posłanie.

Ważnym aspektem jest łatwość czyszczenia. Zwróć uwagę, czy pokrowiec legowiska da się zdjąć i uprać w pralce. Twój pies pewnie nie raz zje smakołyk w legowisku, obśliniając sporą jego część. W takich brudnych i mokrych od jedzenia miejscach gromadzą się szkodliwe bakterie. Dlatego możliwość szybkiego i łatwego wyczyszczenia jest istotną kwestią.

Jeśli planujesz adopcję lub kupno szczeniaka, wybierz legowisko pokryte materiałem wodoodpornym i plamoodpornym. Maluchowi mogą się przytrafić różne wpadki.

Zwróć uwagę, aby materiał nie podrażniał skóry.

Wśród popularnych tkanin wykorzystywanych do pokrycia legowiska znajdziesz materiał o nazwie kodura. Jest on odporny na zadrapania i łatwy w czyszczeniu. Równie popularna jest tkanina suedine, która w dotyku przypomina trochę meszek albo plusz, a przede wszystkim jest wytrzymała i odporna na działanie światła.  Warto wspomnieć także o antarze, która charakteryzuje się dużą odpornością na ścieranie, wysoką żywotnością i łatwością w czyszczeniu, a przy tym jest miękka i bardzo miła w dotyku.

Jeśli wybierzesz legowisko w kolorze podobnym do umaszczenia psa, to wypadająca sierść nie będzie aż tak bardzo widoczna.

Wypełnienie legowiska

Materiał, którym legowisko jest wypełnione, powinien być wytrzymały i odporny na odkształcenia. Miękkość jest kwestią indywidualną. Dla psów, które wolą spać na podłodze, twardsze legowisko będzie prawdopodobnie wygodniejsze. Z kolei pies lubiący spać w łóżku lepiej będzie się czuł w miękkim legowisku.

Większość producentów używa kulek silikonowych lub włókna silikonowego. Są to włókna, które są łatwe do utrzymania w czystości, ponieważ można je prać w pralce.

Wygląd

Wygląd legowiska to w sumie najmniej istotna kwestia z punktu widzenia psa. Dla niego liczy się komfort i wygoda. A jeśli dla Ciebie ważny jest dizajn, możesz poszaleć przy wyborze legowiska. Oprócz funkcji praktycznych posłanie może stać się także elementem wystroju Twojego wnętrza.

Producenci oferują legowiska wykonane z podobnych materiałów, co nasze domowe kanapy. Dodatkowo niektóre firmy oferują na przykład wyszycie imienia Twojego psa na posłaniu.

W dalszej części dowiesz się:

  • Cena
  • Funkcjonalność
  • 8 rodzajów legowisk

Czytaj str: 72-76

autor: Izabela Misiak

4 grudnia, 2020 0 Komentarze
0 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
LifestylePodróżowanie

Japonia od kuchni. Prawdy i mity

przez Pets Style 2 grudnia, 2020

Japonia kojarzona jest w Polsce głównie z kwitnącymi wiśniami, sushi i samurajami. Odległa jest nam zarówno pod względem geograficznym, jak i kulturowym. Nie sposób opisać jej w jednym artykule. Ba! Myślę, że poświęcenie całego numeru magazynu mogłoby nie być wystarczające. Spróbujmy jednak na chwilę przenieść się 8500 km od naszych domów, by poznać kawałek tego niezwykłego świata.

Tokio i Hachikō

Stolicą Japonii jest Tokio. To siódme największe miasto pod względem populacji na świecie znajduje się na wyspie Honsiu. Liczy ponad 13,9 mln mieszkańców. Stolica Japonii swoją aktualną nazwę otrzymała dopiero w 1868 roku, wcześniej znana była jako Edo. Nazwa Tokio oznacza w języku japońskim „Wschodnią Stolicę”.

Najbardziej znanymi dystryktami są Ginza, Shinjuku, Akihabara, Shibuya i Asakusa. To właśnie w nich znajdują się miejsca najbardziej oblegane przez turystów: Shibuya crossing, czyli skrzyżowanie, przez które jednorazowo przechodzi nawet 2500 przechodniów, Tokyo Skytree – najwyższa wieża świata licząca 634 m wysokości, pałac i ogrody cesarskie, Park Ueno obrastający małymi białymi i różowymi kwiatkami na przełomie marca i kwietnia, charakterystyczna pomarańczowa wieża Tokyo Tower przypominająca wieżę Eiffla oraz świątynia Sensō-ji. To jedynie kilka z głównych punktów znajdujących się na liście must see osób przybywających do Japonii turystów.

Pomnik psa Hachikō w Japonii

Ciekawym i równie obleganym miejscem jest też pomnik psa Hachikō na jednej z tokijskich stacji metra. Akita, który czekał w tym miejscu przez 10 lat na swojego pana, zasłużył również na film opowiadający jego historię. Rolę głównego bohatera odgrywa Richard Gere. Pies swoim oddaniem i lojalnością zaskarbił sobie serca mieszkańców, dlatego w 1934 roku postawiono mu pomnik z brązu.

Niestety podczas II wojny światowej został on przetopiony w ramach wspomagania gospodarki wojennej. Jednak nikt w Tokio nie zapomniał o tym wspaniałym, wiernym psie i w 1948 roku zamówiono kolejną figurkę i postawiono w tym samym miejscu. Dziś zdjęcia z Hachikō robi sobie prawie każdy turysta wysiadający na stacji Shibuya.

Kioto i gejsze

Drugim najbardziej znanym miastem Japonii jest oczywiście Kioto. Była stolica Kraju Kwitnącej Wiśni to zupełnie inny świat niż ogromne, nowoczesne i betonowe Tokio. To właśnie w Kioto można poczuć atmosferę Japonii, którą znamy z filmów.

Spacerując  Ścieżką Filozofów, można odnieść wrażenie, że przenieśliśmy się w czasie o dobrych kilkaset lat wstecz, wokół możemy podziwiać drewniane domki, stare świątynie, wiekowe czerwone klony japońskie i mieszkańców przechadzających się w tradycyjnych kimonach. Kioto słynie także ze swojej wschodniej dzielnicy Gion. Powstała ona już w średniowieczu na terenie przed świątynią Yasaka, by zaspokoić potrzeby turystów licznie odwiedzających sanktuarium.

To właśnie tutaj spotkać można gejsze, a w zasadzie geiko, gdyż tak nazywane są one w dzielnicy Kioto. Różnica pojawia się w tłumaczeniu. Gejsza to „artysta” albo „człowiek sztuki”, natomiast geiko to „dziecko sztuki” albo „kobieta sztuki”. Gejsze znane są z wielu zdolności artystycznych, szkolą się przez wiele lat w specjalnych szkołach, by później zabawiać gości rozmową, tańcem, śpiewem i grą na instrumentach.

Głównym celem w życiu gejszy jest znalezienie bardzo bogatego męża, który będzie ją później utrzymywał. Same gejsze również nieźle zarabiają. Mówi się, że kolacja w towarzystwie jednej z nich to przyjemność kosztująca od 10 do 20 tysięcy dolarów.

Japońska kuchnia

O wielu japońskich miastach można by pisać elaboraty. Każde z nich, nawet najmniejsze, ma jakąś swoją małą historię, własne tradycje oraz miejsca, które warto odwiedzić, na przykład piękne ogrody i restauracje. A właśnie, restauracje. Nie można pisać o Japonii i nie wspomnieć o jej kuchni. Polacy w dalszym ciągu kojarzą ten azjatycki kraj głównie z sushi. W ostatnich latach może też trochę z ramenem. Warto jednak wspomnieć, że sushi, jakie my znamy, ma niewiele wspólnego z tym prawdziwym, japońskim.

Sushi

Pamiętam, jak przez pierwsze miesiące mojego pobytu w Kraju Kwitnącej Wiśni nie mogłam pojąć, że w typowych „susharniach” nie uświadczę zestawów maki z mango, awokado, białym serkiem i paluszkami krabowymi. Japońskie sushi to przede wszystkim duże kawałki surowej, świeżej ryby ułożone na niewielkiej ilości uformowanego w dłoni ryżu. Nic innego jak pojawiające się w zachodnich menu nigiri.

W Japonii popularne u nas maki, futomaki, California roll, Philadelphia roll i inne tego typu wymysły to zachodnia, głównie amerykańska interpretacja japońskiego sushi. Oczywiście znajdziemy też sushi w formie najbardziej lubianych u nas rolek. Będą one jednak dość „ubogie” jak na nasze standardy – z jednym składnikiem wewnątrz. Czasem, gdy sushi master zaszaleje, dołoży jeszcze od siebie 2 lub 3 składniki.

Tradycyjne japońskie potrawy

Wróćmy jednak do tematu kuchni japońskiej, a nie skupiajmy się głównie na sushi. Warto wspomnieć również o takich potrawach jak:

  • tonkatsu, zaczerpnięta z Korei yakiniku,
  • tempura, okonomiyaki,
  • japońskie curry, udon,
  • soba,
  • sukiyaki,
  • sashimi.

Soba i udon to makarony. Pierwszy z nich jest makaronem z mąki gryczanej. Podaje się je zarówno na ciepło w bulionie, jak i na zimno, z sosem do maczania. Co ciekawe, podczas jedzenia makaronu Japończycy bardzo często siorbią. Za pomocą pałeczek wyławiają makaron z zupy i siorbiąc schładzają przed połknięciem. Nie jest to u nich żadne faux pas, jednak dla obcokrajowców może być początkowo niemałym szokiem.

Okonomiyaki, nazywane czasem japońską pizzą, to z kolei placek z posiekaną białą kapustą. W zależności od regionu można go zamówić z różnymi dodatkami. Charakterystyczny jest jednak sos, który nakłada się na końcu, i obfite ilości majonezu. Tonkatsu to mięso, ryby i warzywa smażone na głębokim oleju w panierce właśnie o tej nazwie. Najpopularniejszą formą tonkatsu jest wieprzowina podana z cieniutko posiekaną białą kapustą i zupą miso w zestawie.

Chcąc poczuć prawdziwą świeżość w japońskiej restauracji, warto zamówić sashimi. Sashimi to pokrojone w odpowiedni sposób kawałki surowej ryby. Bardzo często w restauracjach zwanych izakaya (bary, w których Japończycy spotykają się wieczorami) przy wejściu jest akwarium i sami możemy wybierać okaz, który następnie zostanie podany nam na stole.

Kontrowersyjne japońskie danie

W tym miejscu warto też wspomnieć o dość kontrowersyjnym daniu, jakim jest zabójczo świeże ikizukuri. Jest to jeden z najbardziej „brutalnych” sposobów serwowania jedzenia na świecie. Potrawę przyrządza się z żywych ryb i owoców morza, stąd też nazwa, która w dosłownym tłumaczeniu brzmi „przygotowywane z żywego”. Niesamowicie kontrowersyjny jest sposób podania dania, które jeszcze żyje, gdy dostajemy je na talerzu. Kucharz po wyciągnięciu zwierzęcia ze znajdującego się w restauracji zbiornika z wodą myje wciąż ruszającą się rybę, obdziera zwykle na naszych oczach z łusek, po czym wycina kawałki mięsa i kładzie je wokół reszty żyjącego jeszcze stworzenia na półmisku z lodem. Bez wątpienia jest to najświeższy posiłek na świecie. Pytanie tylko, czy podawanie go w ten sposób jest etyczne? Japończycy jednak nie widzą w tym najmniejszego problemu.

Psy i koty w Japonii

Ich podejście do zwierząt potrafi być skrajne. Z jednej strony ryby i owoce morza, które traktują tylko w kategoriach pożywienia i zabawy (na przykład na festiwalach łowienie przez dzieci złotych rybek, które zwykle nie przeżywają w domach dłużej niż 2–3 dni), a z drugiej strony psy i koty traktowane dosłownie jak dzieci. By spotkać w Japonii na ulicy psa, który nie byłby ubrany według najnowszych trendów psiej mody, trzeba mieć prawdziwe szczęście.

Japończycy na swoich pupilów są w stanie wydać ogromne pieniądze. Comiesięczna wizyta ze zwierzakiem u fryzjera, czasem wiążąca się też z farbowaniem sierści (!), specjalne wózki do wychodzenia na spacer i wycieczki poza miasto, by czworonożni przyjaciele mogli zapozować do zdjęcia na tle popularnych zabytków i połaci kwiatów – to w Japonii nic nadzwyczajnego.

Jednak nawet w kwestii zwierząt mieszkańcy tego niezwykłego kraju potrafią być bezwzględni. Na ulicach nie uświadczy się błąkających psów, czy nawet chodzących luźno kotów, bo każdy taki zwierzak zostanie złapany i od razu oddany do schroniska. Niestety, w schronisku na nowy dom lub zagubionego właściciela może poczekać około 2 tygodni. Jeżeli w tym czasie nie znajdzie się ktoś chętny do adopcji, zwierzak zostaje uśpiony.

Japonia. Prawda czy mit

Japonia to kraj wielu kontrastów. Posiada swoją niezwykłą historię, kulturę i tradycję, z której mieszkańcy tego kraju są niezwykle dumni. Dla wielu z nas pewne rzeczy mogą być niezrozumiałe, jednak gdy ktoś choć raz odwiedzi ten kraj, to później zawsze chce do niego wracać. Jest na tyle ciekawy i zaskakujący, że powstają czasem na jego temat niestworzone historie. Na koniec spróbujmy zweryfikować niektóre z nich. Dzięki temu, że spędziłam w Kraju Kwitnącej Wiśni ostatnich pięciu lat, mogę to zrobić.

25 ciekawostek o Japonii. Prawda czy mit?

1. Podczas korzystania z toalety większość Japończyków nakłada specjalne „łazienkowe” kapcie.

Z tym „większość” to bym nie przesadzała. W domach nie ma specjalnych kapci, które ubiera się przed wejściem do toalety. Znajdują się one zwykle na siłowni czy w restauracjach, gdzie i tak zdejmujmy buty przed wejściem. Takie „zastępcze kapcie” są po prostu wygodniejsze, dzięki temu nie musimy za każdym razem wkładać swoich butów.

MIT

2. Mimo mroźnych zim wiele japońskich domów wciąż nie ma centralnego ogrzewania.

Prawdą jest, że w zdecydowanej większości domów, poza tymi leżącymi na Hokkaido, nie ma ogrzewania. Jednak z tymi mroźnymi zimami też bym nie przesadzała. Jeżeli temperatura spada poniżej zera, to tylko niewiele.

PRAWDA

3. Zielone światło w Japonii nazywa się „blue”.

Tak, w sygnalizacji świetlnej światło, które u nas jest zielone, w Japonii nazywane jest „niebieskim”. Jednak tylko czasami ma ono niebieskawy odcień. Zwykle jest po prostu zielone.

PRAWDA

4. W Japonii rok szkolny zaczyna się w kwietniu.

Rzeczywiście, w Japonii nie we wrześniu, a w kwietniu dzieciaki zaczynają tutaj rok szkolny.

PRAWDA

5. Tradycyjnie akceptowane przez Japończyków jest mieć kochankę, jeżeli żona nie może urodzić dziecka.

Yyy… no nie.

MIT

6. W języku japońskim uznaje się za niegrzeczne powiedzieć słowo „nie” w sposób bezpośredni.

Za niegrzeczne w Japonii uważa się odmówienie komuś, na przykład wyjścia na kolację, drinka lub spełnienia czyjejś prośby. Jednak samo używanie słowa „nie” jest normalne. Dyskusja na zasadzie „Lubisz grzyby? Nie.” jest całkiem właściwa i dopuszczalna.

MIT

7. W Japonii papierosy można palić praktycznie wszędzie.

Wielu Japończyków pali, to fakt, jednak nie robią tego wszędzie. Wręcz przeciwnie. Wyznaczone są odpowiednie strefy/miejsca, w których można palić, a miejscowi restrykcyjnie się tego trzymają. Strefy na przykład w restauracjach są zwykle szczelnie zamknięte i mocno wentylowane, tak by dym nie przeszkadzał osobom, które nie palą. Wyjątkiem mogą być izakaye i malutkie japońskie restauracje – tam czasem pozwala się na palenie w towarzystwie innych gości.

MIT

8. Wiele kobiet w Japonii to zagorzałe fanki piłki nożnej.

Jak najbardziej! Na stadionach spotkać można tyle samo kobiet co mężczyzn. A najbardziej zagorzałymi kibickami są właśnie kobiety.

PRAWDA

9.W Japonii na autostradach obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 kilometrów na godzinę, ale i tak wszyscy jeżdżą szybciej – 120 kilometrów na godzinę.

Bzdura! Ograniczenia są od 80 do 110 km/h. Jednak zdecydowana większość jeździ zgodnie z przepisami. Jeżeli jest ograniczenie do 80, to maksymalnie pojadą 100 km/h, więc generalizowanie, że i tak wszyscy jeżdżą 120, jest zdecydowaną przesadą.

MIT

10. W języku japońskim nie ma przekleństw. Najgorsze, co można powiedzieć, to „głupi” lub „idiota”.

Cóż mam powiedzieć? To prawda. W Japonii, jeżeli chce się kogoś obrazić, to zwraca się do obcej osoby w sposób bezpośredni, a nie używając „grzecznego japońskiego”. Nazwanie kogoś „baka”, czyli „głupi” jest czasem mniej obraźliwe niż zwrócenie się do kogoś w nieodpowiedni sposób. Chcecie obrazić kogoś w Japonii? To zamiast: Przepraszam najmocniej, czy byłby Pan na tyle uprzejmy i podał mi tę puszkę? Bardzo przepraszam, że o to proszę!, powiedzcie: Daj mi tę puszkę. Na pewno osiągniecie swój cel. Natomiast jednym z najgorszych przekleństw jest „gówno”.

PRAWDA

11. Ludzie w Japonii nie stoją w chaotycznych skupiskach, nawet wsiadając do pociągu, ustawiają się w kolejkach.

Nie ma potrącania, popychania i poszturchiwania się nawzajem. Zgadza się, wielokrotnie wspominałam o tym we wpisach na moim blogu Miss Gaijin.

PRAWDA

12. W restauracjach w Japonii porcje dań są bardzo małe, ciężko się nimi najeść.

Całkowita bzdura. Zestawy i porcje w restauracjach są zwykle bardzo duże. W związku z tym, że niegrzecznie jest cokolwiek zostawić i należy zjeść wszystko, bardzo często prosiłam męża, by po mnie dojadł, a wcale nie jem mało.

MIT

13. Na ulicach w Japonii nie ma koszy na śmieci.

To, co się zabrało ze sobą, trzeba z powrotem zanieść do domu i tam posegregować, a segregacja śmieci jest bardzo szczegółowa. No cóż, tak to właśnie wygląda. Koszów na śmieci nie ma na ulicach ze względu na obawę przed atakami terrorystycznymi. Kupienie czegokolwiek na ulicy bądź w sklepie i wzięcie tego na wynos kończy się tym, że chodzimy z pustymi butelkami lub papierkami w rękach. Co do restrykcyjnej segregacji to również jest prawda. Słyszałam kiedyś, że w Japonii segreguje się śmieci na ponad 20 kategorii.

PRAWDA

14. W Japonii wiele młodych dziewczyn zakłada szpilki o kilka numerów za duże.

Nigdy tego nie pojmę! Wiele kobiet w Japonii chodzi w za dużych butach. I to nie o pół rozmiaru czy rozmiar, ale nawet o 2–3 cm! Co więcej, niektóre buty kupuje się w Japonii w rozmiarach S/M/L itd. Wyglądają później po prostu głupio i chodzą z poobcieranymi piętami, no ale co zrobić?

PRAWDA

15. Japońska konstytucja zezwala pracownikom na krótką drzemkę w godzinach pracy.

Inemuri, bo tak nazywa się zrobienie sobie drzemki w pracy jest faktycznie bardzo często spotykane w Japonii. Niektóre korporacje wręcz zachęcają do tego swoich pracowników. Oczywiście nie mam tu na myśli kierowców czy ochroniarzy, ale pracowników biurowych. Wynika to z tego, że Japończycy pracują naprawdę dużo, a śpią bardzo mało. Krótka drzemka wpływa więc na jakość pracy pracownika oraz jego wydajność. Nie jest to jednak zagwarantowane przez konstytucję.

MIT

16. W Japonii taksówkarze noszą białe rękawiczki. Tak, mają też specjalne czapeczki, a w wielu taksówkach siedzi się na śnieżnobiałych materiałowych, czasem koronkowych pokrowcach.

PRAWDA

17. W Japonii islam jest nielegalny.

Pomimo całej propagandy prowadzonej jakiś czas temu w internecie, nie jest to oczywiście prawda. Powiem więcej, w ciągu ostatnich dwóch lat na ulicach można zauważyć coraz więcej kobiet noszących hidżab. Nawet Japonek. Według niektórych mądrali z „internetów” Japonia jest jedynym krajem, który nie daje obywatelstwa wyznawcom islamu – zgodnie z japońskimi przepisami emigracyjnymi wyznanie nie jest podstawą do otrzymania (bądź nie) obywatelstwa.

MIT

18. Pechową liczbą w Japonii nie jest 13, a 4. Japończycy pomijają ją w windach i rzadko pakują coś w sklepach po cztery sztuki.

Liczbę 4 można wyrazić na dwa sposoby: shi oraz yon. Pierwsze z nich faktycznie oznacza również śmierć, stąd wierzenie, że jest ona pechowa. Przesadą jest jednak twierdzenie, że pomijane są czwórki w windzie, tak samo jak to, że nie pakuje się tu produktów po cztery sztuki.

MIT

19. Czarny kot przebiegający przez drogę przynosi szczęście w Japonii.

W związku z tym, że wolno biegających kotów czy psów jest tu naprawdę mało, to sam fakt zobaczenia tutaj kota na drodze jest w pewnym sensie „szczęściem”. Z całą pewnością Japończycy nie zakładają, że przyniesie im to pecha, ale nie uważają także, że spotka ich dzięki temu szczęście.

MIT

20. W Japonii z tatuażem nie wejdziesz na siłownię i do onsenu.

Tatuaże w Japonii kojarzą się z tutejszą mafią – Yakuzą. Osoby wytatuowane wydają się więc wszystkim niebezpieczne. Przed zapisaniem się na siłownię trzeba podpisać dokument, w którym oświadczamy, że nie mamy na ciele żadnych tatuaży. Wytatuowana osoba nie ma także wstępu do japońskiej łaźni, czyli onsenu. Jeżeli mimo to wejdzie i będzie chciała to ukryć, a ktoś z pracowników lub inny klient zobaczą tatuaż, to niezależnie od tego, kim ta osoba jest, zostanie po prostu wyproszona.

PRAWDA

21. W japońskich szkołach nie ma sprzątaczek – dzieci same sprzątają po lekcjach.

Tak, to prawda. Po zakończeniu lekcji uczniowie sprzątają całą szkołę. W ten sposób uczą się porządku od małego.

PRAWDA

22. W Japonii nie zostawia się napiwków.

Nawet jeżeli chcielibyście zostawić napiwek, to osoba, która miałaby go przyjąć, nie będzie wiedziała jak się zachować i tylko wprowadzicie ją w zakłopotanie, w końcu i tak wyda resztę co do jednego jena. W Japonii po prostu nie zostawia się napiwków i tyle, więc nie próbujcie – będzie to wielkim nietaktem.

PRAWDA

23. Godzilla została uznana za oficjalnego obywatela Japonii.

No… tak. W 2015 roku. Pełni funkcję Ambasadora Turystyki.

PRAWDA

24. W Japonii często przed wejściem do miejsca publicznego można zobaczyć specjalne maszyny owijające parasol w foliową torbę.

Bardzo praktyczna sprawa, dzięki temu nie wnosimy wody do środka i nie chlapiemy na podłogę.

PRAWDA

25. Japońska konstytucja zawiera zapis mówiący o tym, że kraj całkowicie wyrzeka się wojen i agresji.

Zgodnie z tutejszą konstytucją japońskie wojska mogą być wykorzystywane tylko w celu obrony kraju. Nie mogą nikogo atakować, choć aktualny premier Shinzo Abe stara się zmienić ten zapis. Artykuł 9 mówi, że Japonia wyrzeka się wojny i użycia siły jako środka rozstrzygania międzynarodowych sporów, zakazuje jej również utrzymywania siły militarnej. Mimo to w rzeczywistości Japonia ma jedną z najlepiej wyposażonych sił zbrojnych na świecie, zwaną Siłami Samoobrony (SDF), aby bronić narodu w razie ataku.

PRAWDA

autor: Natalia Grębowicz-Kamińska

2 grudnia, 2020 0 Komentarze
0 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
Dieta kotaKotPiesŻywienie psa

Ryby w diecie psa i kota

przez Pets Style 25 listopada, 2020

Na rynku zoologicznym dostępny jest szeroki wybór karm opartych na różnych źródłach mięsa karm . Bardzo ciekawe i dość chętnie wybierane są produkty zawierające mięso ryb. Dlaczego warto rozważyć ten rodzaj mięsa dla swojego pupila i czego unikać w żywieniu zwierząt domowych rybami?

Zalety ryb jako składnika karmy dla zwierząt

Ryby stanowią idealne i łatwo przyswajalne źródło białka. Równocześnie są skarbnicą minerałów, takich jak:

  • wapń,
  • magnez,
  • selen,
  • cynk,
  • fosfor,
  • jod,
  • żelazo.

W produktach dla psów i kotów najczęściej znaleźć można wołowinę, soję, kurczaka, indyka, czy produkty jajeczne. Wszystkie one mogą wywoływać reakcje alergiczne. W przypadku ryb jest to o wiele mniej prawdopodobna.

Karma na bazie ryb dla psów

  • Ryby to dobre źródło białka dla zwierząt z problemami trawiennymi, a także dla tych, które cierpią na zaburzenia pracy wątroby lub nerek. Mięso rybie ma także stosunkowo niską zawartości tłuszczów nasyconych, co sprawia, że jest właściwym wyborem, jeśli chcemy, żeby pies nie przybrał na wadze.

Występujące w rybach kwasy tłuszczowe omega-3 działają także jako naturalny środek przeciwzapalny, dlatego karmy rybne są dobrym wyborem dla psów z alergią, a także dla tych z chorobami stawów lub nieswoistym zapaleniem jelit (IBD).

Nieswoiste zapalenie jelit objawia się przewlekłymi problemami z układem trawiennym, takimi jak:

  • biegunki,
  • wymioty,
  • utrata masy ciała,
  • mlaskanie,
  • zaburzenia wchłaniania,
  • spaczony apetyt.

Przyczyny powyższych problemów nie są jednoznacznie określone, ale na rozwój choroby wpływ mają m.in. czynniki genetyczne.

Mięso ryb zawiera także żelazo, które konieczne jest do produkcji czerwonych krwinek. Proces ten odbywa się w szpiku kostnym, a jego prawidłowy przebieg uzależniony jest m.in. od poziomu żelaza, witaminy E, witaminy C, kwasu foliowego i witaminy B12. Jeśli Twój pies cierpi na niedobór żelaza, karma na bazie ryb będzie dobrym rozwiązaniem.

Karmy rybne dla kotów

Mokre karmy na bazie ryb, np. w puszkach lub saszetkach, nie powinny być jedynym pożywieniem kota. Są jednak dobrym i wartościowym urozmaiceniem diety.

W przypadku kotów alergia pokarmowa jest rzadszym zjawiskiem niż u psów, a według niektórych danych ryby są odpowiedzialne za około jedną siódmą przypadków alergii w populacji kota domowego. Znajdują się zatem za wołowiną oraz produktami mlecznymi. Badania czworonogów wykazały, że średnio jedna trzecia do nawet dwóch trzecich psów nie toleruje więcej niż jednego składnika pokarmowego, choć tak zwane multiuczulenia są rzadkością. U kotów tymczasem wciąż brakuje wyczerpujących danych, choć pierwszy przypadek alergii na produkty mleczne opisany został w 1968 roku.

Jeśli zdecydujesz się na produkty rybne dla Twojego kota, zwróć uwagę na skład. Zgodnie z zaleceniami FEDIAF (European Pet Food Industry Federation – Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych) produkty dla kotów powinny być wzbogacone m.in. o witaminę K i E.

Przegląd gatunków ryb i ich wartości odżywczych:

  • Śledź – dobre źródło cynku oraz witaminy A. Śledzie mają zatem dobry wpływ na układ odpornościowy oraz na stan kości, zarówno rosnącego, jak i starzejącego się pupila.
  • Dorsz – ryba o dużej zawartości witaminy A, która oprócz opisanych już właściwości wspomaga widzenie przy słabym oświetleniu i spowalnia związaną z wiekiem utratę wzroku. Oprócz witaminy A dorsz bogaty jest w kwasy omega-3, które korzystnie działają na skórę, np. zmniejszają uczucie swędzenia, oraz na wyściółkę nosa, przez co pozytywnie wpływają na węch psa.
  • Łosoś – ryba ta charakteryzuje się bardzo wysoką zawartością kwasów tłuszczowych omega-3, witaminy B12, selenu i niską zawartością metali ciężkich. Najlepszy jest świeży lub mrożony łosoś dziki (hodowlany może zawierać szkodliwe dla zdrowia substancje).

Karmy rybne dla szczeniąt i kociąt

Masz szczeniaka lub małego kotka? Wybierz dla niego zbilansowaną karmę o dobrym składzie! W przypadku kociąt ryby lepiej traktować jako podawane od czasu do czasu przysmaki. Dla młodego psa śmiało można wybrać komercyjną (pełnoporcjową) karmę, mającą w składzie łososia, śledzia lub dorsza, a także inne źródło białka oraz owoce i warzywa. Twój pies należy do ras szybkorosnących? Upewnij się, czy karma zawiera dodatki siarczanu chondroityny oraz glukozaminy, które wspomagają stawy rosnącego zwierzęcia.

Jako świadomego opiekuna czeka Cię czytanie etykiet! Unikaj przekąsek z dużą zawartością tłuszczu i wysoką kalorycznością. Kolejna zasada: im prostszy skład, tym lepiej! Nie kupuj produktów zawierających konserwanty czy sztuczne barwniki.

W dalszej części artykułu dowiesz się:

  • Jak wybrać rybną przekąskę?
  • Czy ryba może szkodzić?
  • Jak wprowadzić ryby do diety psa lub kota?
  • Uwaga, ości!

autor: lek. wet. Agnieszka Górecka
CZYTAJ, str. 92-97

25 listopada, 2020 0 Komentarze
1 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
AkwarystykaRośliny

Jak dbać o rośliny w akwarium i czym je nawozić?

przez Pets Style 11 listopada, 2020

Słodkowodne akwaria dekoracyjne rzadko spotyka się bez roślin. Wyjątkiem mogą być zbiorniki z afrykańskimi pielęgnicami, choć i tam można czasami je znaleźć.

W czasach mojego dzieciństwa ilość gatunków roślin, które uprawialiśmy w akwarium, była bardzo ograniczona. Były to rośliny, które wytrzymywały spartańskie warunki jakie im stwarzaliśmy w akwariach. Do nich zaliczały się amazonki, kilka gatunków kryptokoryny, mikrozoria oraz kilka prostych roślin łodygowych, wśród których prym wiodły moczarki i kabomby. Szczytem wiedzy w dziedzinie uprawy roślin akwariowych było stosowanie żyznej warstwy gliny na samym dnie akwarium. Mało kto wiedział tak zwanym stylu holenderskim. Rozwijany od lat 30tych XX wieku styl skupiał się na roślinach w akwarium, których całe kępy wypełniały całe zbiorniki.

Z czasem na nasz rynek trafiało coraz więcej nowych gatunków roślin. Jednym z momentów przełomowych było upowszechnienie się internetu, co pozwoliło na łatwiejszy dostęp do informacji oraz zdobywanie wiedzy ze stron zagranicznych znawców tematu. Nagle się okazało, że można mieć akwarium bogate w różnorodne gatunki roślin, ale trzeba zapewnić im odpowiednie warunki do przetrwania oraz prawidłowego rozwoju. W tym artykule odpowiem na pytanie, jak dbać o rośliny akwariowe i na co zwrócić szczególną uwagę, aby rośliny w akwarium przez długi czas cieszyły się dobrą kondycją. Zapraszam do lektury!

Rodzaje roślin w akwarium

Rośliny akwariowe możemy podzielić na kilka kategorii ze względu na ich wielkość i rolę w akwarium. Rośliny pierwszoplanowe są niskie i ich miejsce znajduje się w przedniej części akwarium. Charakteryzują się koniecznością częstego nawożenia i dostarczania im dużej ilości światła.

Rośliny drugoplanowe to typ roślin, które szybko się rozrastają i przeznaczone są do środkowej części zbiornika. Do najpopularniejszych należą:

  • Alternanthera reineckii,
  • Ludwigia arcuata,
  • Juncus repens,
  • Didiplis diandra,
  • Bacopa monnieri.

Do tylnej części akwarium stosowane są rośliny wysokie (czyli rośliny trzeciego planu), takie jak m.in.:

  • Limnophila aromatica,
  • Nymphaea lotus,
  • Elodea canadensis,
  • Rotala rotundifolia.

W akwarium spotkać możemy także epifity, które nie wymagają sadzenia w podłożu, a także rośliny pływające.

Światło i dwutlenek węgla

Mimo tego, że artykuł jest o nawożeniu roślin akwariowych nie można wspomnieć o jednym z podstawowych czynników, jaki należy zapewnić roślinom jest dostęp do światła. Same rośliny można podzielić ze względu na zapotrzebowanie na wymagające światła mocnego, średniego i słabego. Są to minimalne wymagania, więc rośliny wymagające słabego światła będą rosły dobrze w mocnym świetle, ale nie zadziała to w drugą stronę, czyli rośliny wymagające mocnego oświetlenia nie będą rosły lub mogą ginąć jeśli światło będzie za słabe. Nie ma co liczyć na sukcesy jeśli nie zapewnimy roślinom odpowiedniego światła. Istotny jest także właściwy czas oświetlenia roślin.

Drugim, bardzo ważnym czynnikiem jest dostęp do dwutlenku węgla. Tu, podobnie jak ze światłem rośliny mogą potrzebować większej lub mniejszej ilości CO2 w wodzie, który jest podstawowym składnikiem odżywczym służącym roślinom do budowy tkanek. Nawet jeśli jakieś rośliny nie wymagają dozowania dwutlenku węgla, to zazwyczaj dużo lepiej wyglądają w akwariach, gdzie jest dozowany. Rosną gęściej, przybierają bardziej zwartą formę i mają lepsze ubarwienie.

Po zapewnieniu roślinom w akwarium odpowiedniego oświetlenia oraz odpowiedniego poziomu CO2 można skupić się na dostarczeniu im pozostałych, niezbędnych składników odżywczych. Trzeba jednak pamiętać, że każde akwarium jest inne. To co sprawdza się u jednego akwarysty nie musi sprawdzić się u Ciebie. Dostępne na rynku rozwiązania mogą się różnić od siebie stężeniami oraz filozofią stosowania. Skomponowane są tak by dawki sugerowane przez producenta sprawdziły się w typowych warunkach jakie mamy w akwariach. Jeśli nasze akwarium ma bardzo mocne oświetlenie lub masa roślinna jest bardzo duża konieczne może być zwiększenie dawki.

Makroelementy

To składniki odżywcze, które są zużywane w dużej ilości w trakcie tworzenia tkanek roślinnych.

Zaliczamy do nich:

  • azot,
  • fosfor,
  • potas,
  • wapń,
  • magnez
  • siarkę.

Z naszego punktu widzenia szczególnie ważne są pierwsze trzy. Mogą być zawarte w kompleksowym nawozie makroelementowym lub występować jako oddzielne nawozy.

Azot (amoniak NH3, azotany NO3): pierwiastek, którego rośliny zużywają najwięcej oprócz węgla. Główny regulator wzrostu. Zmieniając poziom N w zbiorniku, możemy przyspieszyć lub spowolnić tempo wzrostu roślin w akwarium. Niektóre gatunki roślin wodnych uzyskują bardziej czerwone zabarwienie, gdy poziom N jest niski. Generalnie dozowanie N w zbiorniku powinno być stabilne, by zapobiec ciągłej zmianie tempa wzrostu roślin, co prowadzi do wielu problemów. Odpady zwierzęce dostarczają znaczną ilość azotu, jeśli zbiornik jest mocno zarybiony.

Fosfor (fosforany, PO4): kolorowe rośliny stają się blade, gdy brakuje PO4. Zbiorniki ze znaczną ilością żywego inwentarza na ogół mają sporo PO4 pochodzącego ze sztucznych pokarmów.

Potas (K): Potas jest wykorzystywany w wielu podstawowych funkcjach życiowych roślin. W regionach, w których woda wodociągowa nie zawiera potasu, akwaria roślinne szybko napotykają wiele problemów, gdy poziom potasu nie jest wystarczający.

Mikroelementy

Żelazo (chelaty żelaza, Fe): Żelazo jest niemobilnym składnikiem odżywczym (w przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej składników NPK) i rośliny nie mogą transportować Fe ze starych liści, aby zaspokoić wzrost nowych liści i łodyg. Zatem brak Fe jest najpierw postrzegany jako żółknięcie nowych liści i słaba pigmentacja u kolorowych roślin. W przeciwieństwie do tego, co myśli większość hobbystów; dostarczenie nadmiaru żelaza nie stymuluje dodatkowej pigmentacji roślin czerwonych. Ważniejsze jest regularne dawkowanie, aby utrzymać go na wystarczającym poziomie. Zbyt duży poziom Fe może skutkować rozwojem glonów w akwarium.

Magnez (Mg): kluczowa cząsteczka chlorofilu. Dostępny dość powszechnie w wodzie wodociągowej, ale w regionach, w których woda z kranu nie zawiera Mg, regularne dawkowanie jest krytyczne dla roślin. Wiele komercyjnych nawozów nie go w swoim składzie.

Pierwiastki śladowe (bor B, miedź Cu, bor B … itd.): Rośliny zużywają ich niewielkie ilości, ale mają one wpływ zarówno na wybarwienie roślin, jak i na formę wzrostu. W przypadku dużego tempa wzrostu w zbiornikach, gdzie podawane jest CO2 łatwo doprowadzić do nieoptymalnych poziomów pierwiastków śladowych. Wymagana dawka jest niewielka, ale należy ją podawać regularnie.

Dozowanie nawozów akwariowych

Zazwyczaj sprawdzają się dawki sugerowane przez producentów. Czasami należy dawki dostosować do potrzeb tego konkretnego akwarium. Podawanie nawozów akwariowych zaczynamy od dawek mniejszych niż zalecane. Następnie w kolejnych tygodniach zwiększamy dawki aż do osiągnięcia optymalnego wyglądu roślin w akwarium. W przypadku pojawienia się glonów warto zmniejszyć dawkę na jakiś czas. Trzeba mieć na uwadze, że rośliny zareagują z pewnym opóźnieniem na zmianę dawki nawozów, więc po każdej zmianie trzeba dać im czas, a następnie przeanalizować wpływ nowej dawki.

Przeczytaj także artykuł: 4 rodzaje podłoży w akwarium. Jak wybrać odpowiednie?

autor: Marcin Wnuk, akwarysta

11 listopada, 2020 0 Komentarze
2 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
KotProdukty dla kotów

Żwirek dla kota: rodzaje, jaki wybrać, ceny

przez Pets Style 9 listopada, 2020

Jednym z ważnych wyborów, przed którymi staniemy, decydując się na kota, jest wybór żwirku, czyli podkładu do kuwety. Jakie są rodzaje żwirków? Czy dobór żwirku może zależeć od rasy kota? Sprawdźcie.

Dawniej nie było tak szerokiej oferty żwirków dla kotów. Do kuwety wsypywało się najczęściej piasek. Niektórzy zresztą wciąż go stosują. Ma on jednak wiele wad. Przede wszystkim piasek nie zbryla się, a zapachy pozostawionych odchodów, o ile nie będziemy sprzątać często i regularnie, roznoszą się po całym domu.

Dlatego dziś właścicielom mruczących czworonogów poleca się najczęściej używanie żwirku.

Oferta jest bogata, dlatego możemy wybierać spośród kilku rodzajów żwirków. Warto tu dodać, że żwirki dzielą się na zbrylające i niezbrylające. O co chodzi?

W przypadku żwirku zbrylającego pozostawiony mocz w połączeniu ze żwirkiem będzie się „zbrylać”, co oznacza, że możemy wyrzucić tylko powstałe bryłki, a reszta żwirku z kuwety zostaje na swoim miejscu. Żwirek niezbrylający to pewne ryzyko, bo czyszczenie kuwety jest trudniejsze, a jeśli nie będzie dokładnie posprzątana, to kto wie? Może nasz kot się obrazi i… załatwi poza kuwetą!

Jakie są rodzaje żwirków dla kotów?

Na rynku dostępne są różne rodzaje żwirków.

Żwirek biodegradowalny

Żwirek biodegradowalny to żwirek roślinny. W tym przypadku mamy dwie odmiany żwirków: żwirek drewniany i żwirek kukurydziany. Ten ostatni trochę przypomina podłoże stosowane też w terrariach dla agam brodatych. Zresztą niektórzy ten sam żwirek dla kota stosują także dla gryzoni.

Żwirek biodegradowalny może występować zarówno w postaci zbrylającej, jak i niezbrylającej. Żwirek drewniany niezbrylający ma kształt wałeczków, które pod wpływem wilgoci rozpadają się i opadają na dno kuwety. To właśnie dlatego kuwetę trzeba częściej sprzątać niż w przypadku żwirku zbrylającego.

Żwirek biodegradowalny ma też inne zalety: niewielkie ilości żwirku można wyrzucać do toalety. Duże ilości mogą niestety zapchać rury. Pozostałe rodzaje żwirków należy wyrzucać do kontenera z odpadami zmieszanymi. Ponadto żwirek biodegradowalny, po usunięciu brudnych bryłek, może nadawać się również na kompost.

Cena żwirku biodegradowalnego to ok. 19–22 zł za 7-litrowe opakowanie.

Żwirek mineralny/bentonitowy

Mineralny żwirek dla kota jest nazywany także żwirkiem bentonitowym. Są to zawsze żwirki zbrylające, ale bryłki mogą być różnej wielkości – do wyboru mamy żwirki drobnoziarniste i żwirki gruboziarniste. Żwirki drobnoziarniste łatwiej się zbrylają i wystarczają na dłużej.

Wadą tego żwirku jest to, że kot może go roznosić na łapkach po mieszkaniu. Pod żadnym pozorem nie wolno go wyrzucać do toalety, ponieważ zachowa się podobnie jak cement i definitywnie zapcha rury.

Cena żwirku mineralnego to ok. 13 zł za 7-litrowe opakowanie.

Żwirek silikatowy/silikonowy

Żwirek silikatowy to „najmłodszy” spośród rodzajów żwirków i – jak twierdzą właściciele kotów – koty go nie lubią, przynajmniej niektóre. To dlatego, że żwirek z krzemionki pochłania mocz do wewnątrz, więc właściciele usuwają na bieżąco tylko „grubsze” sprawy.

Cały żwirek wymienia się dopiero wtedy, gdy jego kolor zmieni się z białego na pomarańczowy. Kot może się też czuć niekomfortowo z innego powodu: zwierzęciu może przeszkadzać chodzenie po kryształkach i twardych grudkach. Koty zdecydowanie bardziej wolą miękkie podłoże. I jeszcze jedno: drobinki żwirku mogą przyczepiać się do futra.

Niewątpliwą zaletą tego żwirku jest to, że szybko pochłania wilgoć i zapachy. Warto pamiętać, że żwirek silikatowy to jednak żwirek niezbrylający i najdroższy spośród wszystkich rodzajów żwirków (za 7-litrowe opakowanie musimy zapłacić ok. 30 zł).

CZYTAJ DALEJ, str. 118-123.
autor: Kinga Czernichowska

9 listopada, 2020 0 Komentarze
1 FacebookTwitterLinkedinWhatsappEmail
Najnowsze posty
Starsze posty
Reklama

Kategorie

Uncategorized Sprzęt i akcesoria Podróż z kotem Filmy Zakładanie akwarium Konkursy Diamenty Zoologii Sprzęt akwarystyczny Inne zwierzęta Rośliny Aquascaping EKO Podróżowanie Wydarzenia Zdrowie i pielęgnacja Ryby Wywiady Sport i szkolenie Produkty dla kotów Gazeta Podróże z psem Zdrowie i pielęgnacja kota EKO Ciekawostki o kotach Żywienie ptaków i gryzoni Pielęgnacja psa Zdrowie psa Akcesoria dla psów Rasy kotów Poradnik Ciekawostki o psach Akwarystyka Quiz Lifestyle Ptaki & Gryzonie Dieta kota Porady Aktualności Rasy psów Żywienie psa Kot Pies
web-petsstyle-p!

Chcesz być na bieżąco? Zapraszamy na nasze media społecznościowe, szczególnie na Facebooka. Zachęcamy również do zapoznania się z ofertą naszego sklepu online z akcesoriami, karmami i przekąskami dla zwierząt!

Facebook Instagram Twitter

Pies

    • Rasy psów
    • Żywienie psa
    • Zdrowie psa
    • Eko pies
    • Pielęgnacja psa
    • Akcesoria dla psa
    • Sport i szkolenie
    • Ciekawostki o psach

Kot

    • Rasy kotów
    • Dieta kota
    • Zdrowie kota
    • Eko kot
    • Produkty dla kota
    • Podróż z kotem
    • Ciekawostki o kotach

Ptaki i gryzonie

    • Sprzęt i akcesoria
    • Zdrowie i pielęgnacja
    • Żywienie gryzoni

Akwarystyka

    • Aquascaping
    • Ryby akwariowe
    • Krewetki akwariowe
    • Rośliny akwariowe
    • Sprzęt akwarystyczny

@2025 – All Right Reserved. Designed and Developed by Elite Expo

  • Reklama
  • Redakcja
  • Polityka prywatności
  • Regulamin konkursu
PETS STYLE
  • Aktualności
  • Diamenty Zoologii
  • Pies
  • Kot
  • Akwarystyka
  • Ptaki & Gryzonie
  • Lifestyle
  • Quiz